Alan Hansen o półfinale FA Cup
Liverpool nie miał powodów do radości po przegraniu sześciu z ostatnich ośmiu meczów w Premier League, jednak ciągle uważam, że pokonają oni Everton na Wembley w sobotę i osiągną finał Pucharu Anglii.
To może przeciwstawia się logice na podstawie ostatniej formy zespołu. Niektórzy stawiają za faworyta Everton, ale Liverpool dobrze prezentował się w wielkich meczach w tym sezonie, a doświadczenie związane z Wembley zaprocentuje.
Wygrali oni na wyjeździe z Chelsea w Premier League oraz w Carling Cup, pokonali Manchester City w dwumeczu w półfinale Carling Cup oraz wyeliminowali Manchester United z Pucharu Anglii.
To będzie bardzo intrygujący mecz, nie tylko z powodu, że to półfinał Pucharu Anglii, ale także z tego powodu, że może uratować sezon Liverpoolowi oraz uczynić udanym Evertonowi.
Nie dam się przekonać opiniom, że pozycja Kenny'ego Dalglisha jest pod nadzorem. On nie zamierza odejść, a właściciele nie zamierzają go zwolnić, jednak to ciągle jest wielki mecz dla Liverpoolu.
Problemem dla Dalglisha jest to, że forma Liverpoolu w lidze i pucharach waha się pomiędzy wzlotami i upadkami, podczas gdy celem powinien być awans w górę tabeli jedynie ze sporadycznymi wypadkami.
Fani Liverpoolu będą oglądać stary reportaż z Billem Shanklym wskazującym na ligowe trofeum, który mówił: "To jest to, czego chcemy. To jest podstawa."
Liverpool zawsze powinien celować w ligowy tytuł i grę w Lidze Mistrzów. Dalglish będzie rozczarowany jak nikt inny na koniec tego sezonu.
Jednak jeśli zwyciężysz w dwóch z trzech rozgrywek, w których brałeś udział, to ciężko uznać sezon za słaby. Mógłby zostać zaliczony do tych udanych.
Sugerowanie, że ligowa forma była inna, niż bardzo rozczarowująca od początku tego roku, jest głupie, ale jeśli Dalglish zdobędzie drugie trofeum, krytycy odejdą. Jeśli Liverpool nie wygra, krytycy oczywiście dadzą o sobie znać.
Wszyscy wiedzą, że jestem przyjacielem, byłym kolegą z pracy i wielkim adoratorem Dalglisha, mimo to naprawdę uważam, że istnieje potrzeba jakiegoś kontekstu. Kiedy wrócił on rok temu w styczniu do pracy, klub był na kolanach.
Podczas gdy wskazuje się na piłkarzy ściągniętych przez Dalglisha, to jednak wszyscy są winni. Zawieszenie Pepe Reiny będzie wielkim osłabieniem, ale Dalglish i Liverpool posiadają piłkarzy, którzy w pojedynkę mogą wygrać mecz, w osobie Stevena Gerrada i Luisa Suareza.
Półfinały Pucharu Anglii mogą jednak zrobić głupków z nas wszystkich. Everton to nie tylko dobra drużyna, to naprawdę mocna ekipa.
Są niesamowici od stycznia i nikt nie musi przypominać mi, jak bardzo cenię Davida Moyesa, którego uważam za znakomitego menedżera.
Ciągle jednak upieram się przy tym, że mój były klub pokona Everton i zagra jeszcze raz na Wembley.
Alan Hansen
Komentarze (1)