Cahill kwestionuje szanse the Reds
Tim Cahill zakwestionował szanse Liverpoolu na zwycięstwo w rozgrywkach FA Cup, pomimo tego, że the Reds pokonali dziś Everton na Wembley. The Toffees przegrali 2:1 w półfinale, choć przez dłuższy czas utrzymywali się na prowadzeniu 1:0 w 218. derbach Merseyside.
Jednak Liverpool musi najpierw pokonać swojego przeciwnika w finale, którym będzie Tottenham lub Chelsea, jeśli chcą sięgnąć po kolejne trofeum w tym sezonie.
32-letni Australijczyk oceniając ich szanse, powiedział:
- Myślę, że będzie to dla nich trudne.
- Mają już od jakiegoś czasu tak naprawdę stracony sezon, dlatego po prostu potrzebowali tego zwycięstwa.
- Kilka decyzji było nie po naszej myśli, ale powiem tylko, że czeka nas jeszcze dużo pracy.
Cahill miał nadzieję w końcu sięgnąć po trofeum FA Cup, gdyż w 2004 (za czasów gry w Millwall) i 2009 roku przegrywał w finale właśnie tych rozgrywek.
- To smutne, bo uczestniczyłem już wcześniej we dwóch finałach FA Cup. Nie dostanie się teraz do finału jest dla mnie przykre - powiedział.
- Jednak wiem, że bardziej rozczarowani są fani, ponieważ to właśnie tam można odczuć prawdziwą atmosferę, nawet jeśli zawodnicy twojej ukochanej drużyny ostatecznie przegrywają.
Cahill przyznał, że Everton może mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie za to, iż przegrał to spotkanie, ale przekonuje, że nadal będą trzymać się razem.
- Udało im się zrobić kilka dobrych akcji i strzelili dwie bramki po tym, jak my popełniliśmy dwa błędy.
- Jesteśmy jednym zespołem, wygrywamy i przegrywamy razem i jest to jedyny sposób, aby osiągnąć coś wielkiego.
- To wyjątkowa grupa chłopaków, którzy chcą się po prostu wspierać.
Komentarze (14)
Zwycięzców się nie sądzi!
Ma ktoś problem z wejściem na forum?, bo nie mogę wejść ;//
tak nazywasz ekipę która pokonała ostatnio City, Chelsea i Tottenham? Nawet najgorszego wroga nie powinno się obrażać w sposób, na który nie zasłuzył.