TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1604

W drodze po drugie trofeum


Zdecydowanie mamy za sobą udany i zarazem wyjątkowy weekend ze względu na wydarzenia, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich 48 godzin.

Liverpool po meczu walki i przede wszystkim dużych błędów (wręcz wielbładów, jak to mawiał Janek Tomaszewski) awansował do drugiego finału krajowego pucharu na przestrzeni ostatnich miesięcy, pomagając niejako zatrzeć obraz mizernej prezentacji zespołu na boiskach Premier League.

Półfinałową konfrontację wygrał lepszy zespół z czerwonej części Merseyside, chociaż długo nie zanosiło się na to, byśmy mieli wrócić do gry, po błędzie Carraghera skrzętnie wykorzystanym przez Jelavicia w początkowej fazie meczu.

Nasi napastnicy mają swoisty patent na Everton w tym sezonie. Na początku października to przecież nie kto inny, jak Carroll z Suarezem zapewnili The Reds 3-punktową zdobycz na Goodison Park.

Ah ten nasz Andy. Zawodnik, o którym dyskutuje się żywo od samego początku jego przygody z Liverpoolem w drugim meczu z rzędu zapewnił nam swoją głową ważne zwycięstwo. Nie mam wątpliwości, że gra coraz lepiej, nie daje łatwo się przestawiać rywalom, wykorzystuje swoje warunki fizyczne, ponadto jego nastawienie i podejście do gry także wpływają korzystniej na wyobraźnię fana.

To, że ciągle ma nad czym pracować jest pewne, jednakże ostatnie wydarzenia muszą dać mu pozytywnego kopniaka na przyszłość. Metka z ceną będzie ciążyła na Carrollu prawdopodobnie przez całą swoją piłkarską karierę na Anfield, jednak fani nie mogą zapominać, że ten facet reprezentuje Liverpool Football Club i choćby z tego powodu należy mu się nieustanne wsparcie i szacunek.

Finałowym przeciwnikiem będzie Chelsea rządzona przez Roberto Di Matteo. Grają lepiej niż pod wodzą pewnego Portugalczyka, który rzucił się chyba na zbyt głęboką wodę zeszłego lata. We wczorajszym meczu z Kogutami zagrali na maksymalnym poziomie skuteczności, korzystając w pewnym momencie wydatnie z pomocy Martina Atkinsona, co skutecznie wyryło się w psychice Spurs w dalszej fazie rywalizacji.

Fani Liverpoolu chcieli konfrontacji z Chelsea i dostali, czego chcieli. Nasze spotkania z The Blues mają w sobie coś wyjątkowego i ponadczasowego od momentu słynnych konfrontacji w Lidze Mistrzów z 2005 roku, kiedy przy liniach bocznych stawali jeszcze Benitez i Mourinho. Ileż to pojedynków rozegraliśmy razem od tego czasu, trudno zliczyć.

Dodatkowym smaczkiem będzie tutaj obecność w składzie Chelsea Fernando Torresa, który odszedł do Londynu w poszukiwaniu pucharów a także Raula Meirelesea. Wywieszenie w szatni The Reds, kilka wydrukowanych dużą czcionką cytatów z prasy z samego końca stycznia 2011 roku z ust Hiszpana może jeszcze bardziej zmobilizować chłopców Dalglisha 5 maja.

Pamiętajmy, że Kenny z Chelsea jako trener jeszcze nie przegrał a nasze dwukrotne wycieczki na Stamford Bridge w tym sezonie kończyły się podwójną glorią i chwałą. Oby Król nie zapomniał tylko o naszym argentyńskim talizmanie, który wie, jak skutecznie umieszczać piłkę w siatce Petra Cecha.

Naszym atutem z pewnością będzie jeszcze fakt, iż Chelsea ciągle walczy o 4 miejsce w lidze i ma przed sobą ciężką półfinałową batalię z Barceloną, którą rozpoczną już pojutrze. Pozostaje im życzyć dobrego rezultatu na Stamford Bridge, co może być w późniejszym rozrachunku korzystne dla naszego klubu.

Prostackie zachowanie niektórych 'kibiców' Chelsea i Tottenhamu jest czymś, co nie powinno mieć miejsca wczoraj na Wembley. Niebiescy szybko wystosowali oficjalne pismo, jednak niesmak tak czy siak pozostał.

Merseyside trzymało się w sobotę razem i mimo wielu zgrzytów z uwagi na odwieczną przecież rywalizację, godziwie uczczono pamięć 96 kibiców, o których Liverpool nie zapomni nigdy.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (5)

niuniek 16.04.2012 17:41 #
no rzeczywiście popełnili błąd odchodząc do klubu, który gra w półfinale Ligi Mistrzów i ma realne szanse na awans do tych rozgrywek również w przyszłym roku. Nawet gdybysmy wygrali w finale z nimi 20-0 to i tak wątpie, aby uważali, że popełnili błąd, zwłaszcza widząc w jakim bagnie tkwimy!
DudekLFC21 16.04.2012 18:07 #
@niuniek Ale z tego co wiem, odeszli tam dla pucharów których Chelsea nie zdobyła w tym sezonie a my zdobyliśmy, a po za tym dostali od nas w każdym meczu od kiedy Dalglish jest menedżerem.
trustme 16.04.2012 19:37 #
"jednak fani nie mogą zapominać, że ten facet reprezentuje Liverpool Football Club i choćby z tego powodu należy mu się nieustanne wsparcie i szacunek." Otóż to.. Chociaż po ostatnich dwóch meczach coś uciszyły się przesadnie negatywne opinie na temat Carrolla.

Zachowanie "kibiców" było prostackie,zdecydowanie. Widziałam,że niektórzy próbowali usprawiedliwiać to nieznajomością historii The Reds - na litość Boską,co to za wytłumaczenie?! Chyba każdy człowiek z odrobiną rozumu i taktu powinien wiedzieć,że podczas Minuty Ciszy należy tą ciszę zachować. Znieważono 96 niewinnych kibiców,którzy zginęli w czasie meczu ukochanej drużyny a także i każdą osobę związaną emocjonalnie bądź fizycznie z klubem. Jedynym co chociaż odrobinę "ułaskawia" zachowanie "genialnych kibiców The Blues" jest to błyskawiczne oświadczenie klubu. Jednak niesmak pozostaje..

Co do meczu - daliśmy radę niejednokrotnie w tym sezonie, to czemu niby teraz nie mielibyśmy dać rady?!:)) YNWA!
LivingforLFC 16.04.2012 20:43 #
AirCanada, skąd masz informacje, że również fani Tottenhamu zakłócili minutę ciszy ku czci ofiar Hillsborough? W żadnych publikacjach nie ma żadnej wzmianki na ten temat, wręcz przeciwnie, co najwyżej jest mowa o tym że już po zakończeniu ciszy zaczęli gwizdać i buczeć, ale w reakcji na skandaliczne zachowanie kibiców Chelsea.
onlythereds 16.04.2012 23:59 #
niuniek skończ waść wstydu oszczędź, bo albo żeś sezonowy albo kolejny co to LM przedkłada nad nasze piękne krajowe rozgrywki warte miliard razy więcej. Nino z tego co pokazał taki właśnie jest, więc mało mnei obchodzi czy załuje czy nie, jednak mimo wsyztstko uważam że pożałuje jak nigdy 5 maja że postanowił się przefarbować na niebiesko. YNWA

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com