Kibice nie będą mieli jak wrócić?
Szef Virgin [Brytyjski przewoźnik kolejowy - przyp. red.] apeluje do FA, aby przemyślała godzinę rozpoczęcia finałowego meczu FA Cup, by kibice Liverpoolu mieli jak wrócić do domu.
Firma musiała odwołać trzy połączenia z Londynu do Liverpoolu w dniu 5 maja, z powodu remontów trakcji.
W związku z tym, że mecz rozpoczyna się o 17:15 [Czasu brytyjskiego - przyp. red.], kibice Liverpoolu nie będą mieli jak wrócić do domu, z powodu prac, które były zaplanowane prawie 2 lata temu.
Ostatni pociąg zmierzający do Liverpoolu odjeżdża o 20:10.
W liście, wysłanym mailem do ECHO Sir Richard wyjaśnia, że można coś zrobić dla fanów Liverpoolu.
Treść listu:
"Decyzja FA, by mecz finałowy rozpoczął się o 17:15, zamiast tradycyjnie o 15, została podjęta z powodów komercyjnych, kosztem podrózujących fanów.
Tego dnia linia kolejowa będzie częściowo zamknięta, z powodu toczących się na niej prac.
Jest to program renowacyjny, zaplanowany ponad 2 lata temu, który usprawni ruch na tej trasie.
Federacja została poinformowana o tych planach i o implikacjach późniejszego rozpoczęcia meczu, ale zdecydowała się zignorować rady.
Zgadzam się z Sekretarzem Transportu Justine Greening, która powiedziała dzisiaj w Izbie Gmin, że godzina rozpoczęcia meczu jest zasadniczym problemem.
Virgin Trains przewozi ponad 100 tysięcy pasażerów każdego dnia. Jeśli 5 maja prace zostaną wstrzymane, będzie to miało poważne następstwa i będziemy musieli ponownie zakłócić podróż tysiącom naszych pasażerów.
Mamy silne relacje z Liverpool Football Club. Ostatnimi czasy dwukrotnie współpracowaliśmy z nimi i Network Rail, by przewieźć wielu fanów na Wembley.
Poprosimy FA o ponowne rozpatrzenie godziny rozpoczęcia spotkania"
Sekretarz Transportu Justine Greening powiedziała dzisiaj w Izbie Gmin, że godzina rozpoczęcia spotkania jest problemem.
Pani Greening mówiła:
- Zasadniczym problemem, który staramy się rozwiązać jest fakt przesunięcia godziny rozpoczęcia meczu na godzinę 17:15, zamiast planowanej na początku godziny 15.
- Rozmawiałam z przedstawicielami Network Rail, Virgin oraz Departamentu Kultury i Sportu.
- Myślę, że wszyscy zdajemy sobie sprawę, że skoro mecz zaczyna się o 17:15, a ostatni pociąg jest przewidziany na godzinę 20:10, fani musieliby zdążyć na ostatnią chwilę.
Komentarze (2)
Chyba zostaną w Londynie...