Aquilani może wrócić

Alberto Aquilani może wrócić do Liverpoolu w letnim okienku transferowym, gdyż zainteresowanie Włochów usługami utalentowanego pomocnika znacznie spadło. 27-latek został wypożyczony do Milanu z opcją automatycznego zakupu (5 mln funtów), jeżeli rozegra on conajmniej 25 meczów w barwach Rossonerich.

Co ciekawe, Włoch wystąpił w 28 meczach, lecz od pierwszego gwizdka grał zaledwie 16 razy, więc zgodnie z warunkami umowy, pozostałe 12 spotkań traktuje się jako pół meczu.

Oznacza to, że Aquilaniemu pozostają do rozegrania jeszcze trzy mecze, podczas gdy do końca sezonu pozostało pięć kolejek.

Włoskie media sugerują, iż Aquilani został odsunięty na dalszy plan, ponieważ Milan nie widzi miejsca dla Alberto i najprawdopodobniej pożegna się z nim w lecie.

Możliwe, że gigant Serie A spróbuje wynegocjować niższą kwotę, lecz mało prawdopodobne jest, by Liverpool sprzedał zawodnika za mniej, niż 5 milionów funtów, podczas gdy w 2009 roku, klub musiał zapłacić za niego aż 17 milionów.

Agent Aquilaniego, Franco Zavagila wyznaje, że przyszłość jego klienta jest dość niepewna.

- Nie wiem, czy AC Milan zechce kontynuować współpracę z Alberto - powiedział.

- Musimy poczekać na rozwój wypadków.

- Alberto wyleczył już kontuzję i jest dostępny dla trenera - dodał.

- Mój klient jest tylko trzy mecze od przeniesienia się tutaj na stałe.

Aquilani jasno powiedział, że wolałby zostać we Włoszech, lecz kontrakt wiąże go z Liverpoolem aż do 2014 roku. Nie wiadomo, czy wychowanek Romy znajduje się w planach Kenny'ego Dalglisha.

Włoch miał liczne problemy z kontuzjami, odkąd przybył na Anfield jako następca Xabiego Alonso, który opuścił klub na rzecz Realu Madryt prawie trzy lata temu.

Aquilani ma na swoim koncie dwa gole w 28 występach dla włoskiego klubu.

Rozgrywający spędził ostatni sezon na wypożyczeniu w Juventusie, jednak wrócił na Merseyside, by kilka tygodni później zawrzeć porozumienie z Milanem.

Wydawało się, że kwestią czasu jest, kiedy Włoch na stałe zwiąże się z Mediolańskim gigantem, lecz po świetnym początku sezonu, pomocnik nie znalazł uznania w oczach szkoleniowca Rossonerich - Massimiliano Allegriego.