Kenny chwali pracę Lamberta
Liverpool wybierze się w ten weekend do Norwich i Kenny Dalglish przyznaje, że ostatnie spotkanie pomiędzy obiema drużynami nie było zbyt szczęśliwe dla jego podopiecznych.
The Reds dominowali w październikowym spotkaniu u siebie i prowadzili do przerwy po bramce Craiga Bellamy'ego, jednak w drugiej połowie zdołał wyrównać Grant Holt i ostatecznie mecz zakończył się remisem.
- To było lustrzane odbicie większości naszych spotkań, które w tym sezonie graliśmy. Mieliśmy wiele okazji i albo fantastycznie bronił bramkarz albo trafialiśmy w poprzeczkę, zamiast do siatki. Mieliśmy mnóstwo sytuacji.
Mimo ogromnej frustracji, Dalglish jest fanem ekspansywnej taktyki wykorzystywanej przez Paula Lamberta.
Menedżer zespołu z Carrow Road większość swojej piłkarskiej kariery spędził w Szkocji, jednak to właśnie z Borrussią Dortmund udało mu się zwyciężyć Ligę Mistrzów w połowie lat dziewięćdziesiątych, dzięki czemu stał się pierwszym Brytyjczykiem, który zdobył ją od czas powstania w 1992 roku.
- Grają w piłkę, której Paul Lambert nauczył się podczas swojej kariery Szkocji i oczywiście Niemczech - powiedział Dalglish.
- Ma swoje żelazne zasady, których się trzyma i to trochę ironiczne, że w swoim debiucie przegrał 7:1 na Carrow Road.
- Wykonuje absolutnie fantastyczną robotę.
- Radzą sobie bardzo dobrze w Premier League, a wcześniej w świetnym stylu tutaj powrócili.
- Paul mądrze postępował latem, sprowadzając do klubu wielu porządnych zawodników.
Zapytany, czy fakt, iż Norwich gra atrakcyjny futbol, zamiast się desperacko bronić, to ułatwienie dla jego zespołu, odpowiedział:
- Każdy, kto jest dobry w tym, co robi nam nie pomaga.
Liverpool czekają jeszcze dwa spotkania w lidze - z Norwich i Fulham, zanim zagrają w finale na Wembley przeciwko Chelsea.
Dalglish wierzy, że zbliżający się wyjazd na Wembley nie będzie rozpraszał jego zespołu.
- Będziemy koncentrować się na każdym zbliżającym się spotkaniu i postaramy się osiągnąć jak najlepsze rezultaty - powiedział.
- Nikt nie jest zadowolony z wyników w rozgrywkach ligowych, ale nie byłem również zbyt zadowolony z naszej ogólnej gry.
Tymczasem, menedżer został jeszcze zapytany o to, czy oglądał półfinałowe starcia Ligi Mistrzów w tym tygodniu, z których awans do finału wywalczyła Chelsea i Bayern Monachium.
- Takie spotkania zawsze z chęcią ogląda się w telewizji. To fantastyczny wynik dla Chelsea, która podniosła się z kolan, a drugi półfinał również przyniósł nam sporo dramaturgii - powiedział.
Komentarze (3)
Poprostu czuje to Kenny:)