Anfield już nam nie sprzyja
Najpierw dobre wiadomości. Dzisiaj gramy na boisku rywala – jest więc szansa, że możemy zdobyć trzy punkty! Trudno w to uwierzyć, że mówimy tak o Liverpool FC, prawda? Anfield, od dekad znane na całym świecie jako piekło, dla przyjezdnych drużyn, usiłujących uzyskać tam jakikolwiek rezultat teraz jest czymś całkowicie przeciwnym.
Wygraliśmy tylko 5 z 17 domowych meczów w tym sezonie i te remisy, które tak nas martwiły zaczęły zamieniać się w niepokojące porażki. Wigan, a teraz West Bromwich Albion…
Po 15 minutach niedzielnego meczu myślałem, że rozgnieciemy ich. Powinniśmy to zrobić.
Drużyna West Brom wyglądała dla mnie bardzo słabo i mieliśmy okazje, żeby wyjść na prowadzenie, ale wszystkie odtrąciliśmy. I wtedy, kiedy wyszliśmy na drugą połowę i zaczęliśmy uderzać w bramkę, zamiast do niej trafiać – zgaduję – wszyscy wiedzieli, co wkrótce może nadejść, znowu.
Wszyscy mówią o tym, że potrzeba nowego napastnika. O ile wysokiej jakości snajper byłby mile widzianym dodatkiem, ja czuję, że tak na prawdę prawdziwy problem leży w środku boiska.
Nasi środkowi i boczni pomocnicy – nie mówię tu oczywiście o Steviem Gerrardzie – po prostu nie przedostają się do pola karnego i nie wykorzystują szans w taki sposób, w jaki robiło to wielu znakomitych zawodników Liverpoolu, takich tak Ian Callaghan, Terry McDermott, Greame Souness, Ray Kennedy, Jimmy Case, Ronnie Whelan, John Barnes… Mógłbym tak wyliczać i wyliczać.
Oczywiście mamy potwornego pecha – nic nie idzie po naszej myśli.
Kiedy jednak tak długo utrzymujesz się przy piłce, musisz zamienić to na bramki i nie możesz liczyć tylko na szczęście.
Dzisiejszy mecz z Norwich nie będzie łatwy, ale Steven powinien podnieść nas na duchu po powrocie.
Wiem, że siódma pozycja jest najwyższą, na jakiej możemy zakończyć ligę, ale z pucharowym finałem w następny weekend i meczem z Fulham we wtorek, zawodnicy z pewnością będą chcieli wywalczyć miejsce do gry na Wembley.
"Po prostu wpiszcie się na cholerną listę strzelców" – taka byłaby moja rada dla wielu z nich, ponieważ potrzebujemy goli ze wszystkich obszarów – desperacko.
Tommy Smith
Komentarze (1)