Johnson na temat medalu FA Cup
Glen Johnson nie będzie spuszczać oczu z medalu, jeśli Liverpool pokona Chelsea w finale Pucharu Anglii w sobotę. Ostatni raz, gdy sięgnął po trofeum, jego medal został skradziony. Prawy obrońca grał w ekipie Portsmouth, która pokonała Cardiff 1:0 w 2008 roku. Anglik określa to jako jeden ze swoich najlepszych dni w futbolu, chociaż popsuli go złodzieje.
- Pamiętam wszystko - powiedział Johnson dla oficjalnej strony Liverpoolu. - Właśnie po to grasz w futbol - aby wygrywać trofea. To są wspaniałe wspomnienia.
- Trudno opisać to, co czułem wychodząc z Wembley, jednak na takie chwile ciężko musisz zapracować. Dzień w dzień przygotowujesz się, aby coś osiągnąć.
- Wspaniale jest zobaczyć rywalizację pomiędzy kibicami obu drużyn. Fani są podekscytowani w okresie poprzedzającym dzień finału. Cała otoczka jest fantastyczna.
- Jednak to prawda, że Jamie Ashdown i ja straciliśmy nasze medale przez złodziei.
- Po finale klub zarezerwował posiłek i wieczorne wyjście dla każdego. Kiedy wróciliśmy do hotelu przed posiłkiem, zostawiliśmy medale w naszych pokojach. Ukryłem swój w torbie, która była w następnej torbie i jeszcze następnej. Wróciliśmy, a kiedy się obudziłem następnego ranka, medalu tam nie było.
- Na szczęście zrobili nam jeszcze jeden. Ten już jest w bezpiecznym miejscu!
Johnson grał w barwach Chelsea w latach 2003 - 2007. Podkreśla on, że nie będzie czuł żadnych dodatkowych emocji rywalizując ze swoim byłym pracodawcą.
- Nie ma w tym dodatkowej pikanterii - powiedział Johnson. - Podchodzę do tego jak do każdego innego meczu, chociaż to jest wielkie wydarzenie.
- To będzie trudny mecz. Każda rywalizacja w finale oznacza dobrego konkurenta, ponieważ każdy staje na wysokości zadania. Spodziewamy się trudnego pojedynku.
- To wspaniałe dla klubu, że weźmie udział w kolejnym finale. Dołożymy wszelkich starań i postaramy się zdobyć kolejne trofeum.
Komentarze (1)