SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1968

Zapowiedź finału FA Cup


W sobotnie popołudnie Wembley może stać się dla drużyny Liverpoolu piłkarskim czyśćcem, w którym zostaną odkupione jej liczne grzechy popełnione w tym sezonie. Warunkiem rozgrzeszenia musi być odprawiona pokuta, czyli zdobycie ósmego w historii klubu Pucharu Anglii.

Rywalizacja XXI wieku

Aby tak się stało Liverpool będzie musiał pokonać będącą na fali Chelsea. Mimo że to Manchester United i Everton są głównymi rywalami the Reds, to w historii najnowszej najbardziej emocjonujące boje klub z Anfield Road toczy właśnie z Chelsea. Wszystko zaczęło się w 2004 roku, gdy na Wyspy Brytyjskie trafiło dwóch młodych, zdolnych i głodnych sukcesów szkoleniowców z Półwyspu Iberyjskiego. Mourinho i Benitez, bo o nich mowa, zaczęli rywalizować ze sobą na wszystkich frontach, a ich poczynania z zapartym tchem śledziła nie tylko cała Anglia, ale też Europa. W Premier League górą częściej był Portugalczyk, który wygrał także w pierwszym sezonie finał Carling Cup rozgrywany przeciwko Liverpoolowi. Pod koniec sezonu los znów złączył oba zespoły, tym razem w walce o awans do finału Ligi Mistrzów. The Blues przystępowali do dwumeczu z większą pewnością siebie spowodowaną trzema zwycięstwami nad Liverpoolem w ówczesnym sezonie. Jednak tym razem po pasjonującej rywalizacji to Benitez i jego podopieczni byli górą. W kolejnym sezonie obie drużyny znów mierzyły się ze sobą nie tylko w lidze. W fazie grupowej Ligi Mistrzów dwukrotnie padł wynik bezbramkowy, natomiast w półfinale FA Cup triumfował Liverpool, który pokonał rywala 2:1 po golach Riisego i Luisa Garcii. Tamto zwycięstwo z obecnej kadry pamiętają już tylko Pepe Reina, Jamie Carragher i Steven Gerrard. LFC wygrał wówczas ostatni raz Puchar Anglii, w którym po drodze wyeliminował Manchester United, tak samo jak w obecnych rozgrywkach. W sezonie 2006/2007 obie drużyny zmierzyły się ze sobą w meczu o Tarczę, która powędrowała na Merseyside. Wtedy też po raz pierwszy Benitez przechytrzył Mourinho w Premier League, świętując zwycięstwo 2:0. Jednak znów najbardziej pamiętne pojedynki zostały stoczone o finał Ligi Mistrzów. Liverpool przegrał pierwszy mecz na Stamford Bridge 0:1, ale w rewanżu odrobił straty i okazał się lepszy w konkursie jedenastek. W kolejnym sezonie Mourinho został zwolniony z Chelsea, a jego miejsce zajął Avram Grant, który doprowadził swój zespół do finału Champions League po drodze eliminując… Liverpool. W 2009 roku kolejna powtórki z historii, Chelsea trafia na Liverpool tym razem w ćwierćfinale. Na Anfield porażka 1:3, w rewanżu walka do ostatniej minuty, niestety, przegrana remisem 4:4.

Tak jak niegdyś smaczkiem rywalizacji obu zespołów była ich wspólna gra w Lidze Mistrzów i pojedynki między Mourinho a Benitezem, tak teraz kolorytu tej rywalizacji dodaje Fernando Torres, niegdyś w czerwonych barwach, a od półtora roku grający w Londynie. El Nino jako piłkarz Chelsea już trzy razy musiał przełknąć gorycz porażki ze swoim były klubem. Ogółem Czerwoni mają serię czterech zwycięstw z rzędu nad Chelsea.

Mecz o wszystko

Kenny Dalglish i jego podopieczni, jak już zostało to wspomniane wyżej, mają na swoim sumieniu nie jeden grzech. Gra the Reds w ostatnich tygodniach męczy oko kibica, a nieskuteczność od początku sezonu sprawia, że za kilka lat cechą charakterystyczną każdego Scousera będą siwe włosy lub ich całkowity brak. Porażka w FA Cup będzie oznaczała stracony sezon na Anfield, którego oceny nie zmieni nawet zdobycie Carling Cup. Niemożność konkurowania w lidze z najlepszymi i ewentualna porażka z Chelsea będzie najprawdopodobniej pożegnaniem dla Dalglisha i kilku piłkarzy. Co prawda, właściciele wyrażają pełne poparcie dla działań szkockiego szkoleniowca, ale w historii futbolu wiele razy bywały już sytuacje, w których po takich zapewnieniach trener tracił posadę.

Zwycięstwo z Chelsea mogłoby zupełnie zmienić optykę na ten sezon. Dwa trofea na trzy możliwe to znakomity wynik, a w futbolu chodzi właśnie o to, by zapełniać pucharami klubową gablotę. Dodatkowo Liverpool udowodniłby, że pod rządami Dalglisha odzyskał gen zwycięstwa i potrafi wygrywać najważniejsze mecze sezonu. Dlatego można śmiało stwierdzić, że w sobotę na Wembley the Reds rozpoczną batalię o życie i honor.

Przewidywane składy

Z powodu kontuzji Roberto Di Matteo nie będzie mógł skorzystać z usług Gary’ego Cahilla i najprawdopodobniej Davida Luiza, który raczej nie zdąży się wykurować na sobotni mecz, a jeśli mu się to uda, to znajdzie się najpewniej wśród rezerwowych. Duże pole manewru szkoleniowiec the Blues będzie miał w doborze drugiej linii. Wiele wskazuje na to, że Chelsea wyjdzie powyższą piątką w pomocy, bo to samo miało miejsce w dwumeczu z FC Barceloną, natomiast w spotkaniu z Tottenhamem, który był po meczach z Barceloną najważniejszym spotkaniem rozgrywanym w kwietniu, Włoch postawił na Salomona Kalou kosztem Raula Meirelesa, co teraz wydaje się mało prawdopodobne, bo Iworyjczyk formą nie zachwyca, a Portugalczyk z pewnością będzie czuł specjalną motywację na konfrontację z byłym pracodawcą. Na ławce obok Kalou powinien zasiąść między innymi Michael Essien, który przegrywa rywalizację z Obi Mikelem i Daniel Sturridge, który wraz z nadejściem nowego roku zatracił wysoką formę z roku poprzedniego. Najwięcej emocji wzbudza pozycja napastnika, gdzie o jedno miejsce, bo wątpliwe by Di Matteo zrobił wyjątek i zagrał dwójką w ataku, rywalizują ze sobą grający w najważniejszych meczach za kadencji Włocha Didier Drogba oraz dobrze znany na Anfield Fernando Torres, który wybiegł w pierwszej jedenastce w ostatnim meczu z Newcastle i kompletnie nie przypominał napastnika, który niedawno strzelił hat-tricka w meczu z QPR.

Aż dwudziestu jeden piłkarzy Liverpoolu miało okazję wybiec na murawę w którymś z ostatnich dwóch meczów, z Norwich i Fulham. Po wygranej na Carrow Road Kenny Dalglish zapowiadał, że w meczu z Fulham da szanse kilku innym piłkarzom na wykazanie się przed finałem FA Cup. Zawodnicy chyba niespecjalnie uwierzyli Szkotowi, że dobra gra na Anfield może zapewnić im miejsce w składzie w sobotę i zaprezentowali się katastrofalnie, przegrywając z Fulham 0:1. Obsada bramki i obrony raczej nie wzbudza wątpliwości, a jeśli ktoś liczy na występ Jamiego Carraghera, to raczej powinien oczekiwać jego wejścia na plac gry w symbolicznym wymiarze czasu przy korzystnym wyniku, co byłoby potraktowane jako oddanie hołdu wychowankowi. Chociaż warto przypomnieć, że Carragher wybiegał w pierwszej jedenastce we wszystkich meczach FA Cup w obecnych rozgrywkach. Jak wiadomo, Chelsea gra piątką w pomocy, więc Liverpool najprawdopodobniej przeciwstawi się tym samym, co oznaczałoby ławkę rezerwowych dla Andy’ego Carrolla lub przesunięcie Luisa Suareza na skrzydło. W środku pola Dalglish ma do dyspozycji odpoczywającego w tygodniu Stevena Gerrarda oraz bardzo słabych w meczu z Fulham Jaya Spearinga, Jordana Hendersona i Jonjo Shelveya. Najprawdopodobniej obok Gerrarda wybiegną Spearing i Henderson, którzy dostają w tym sezonie znacznie więcej szans od Shelveya. Na dodatek są lepsi w grze defensywnej, co jest ważne w neutralizowaniu atutów Juana Maty i Franka Lamparda. O szansach na grę Carrolla już wspomnieliśmy, wydaje się, że ostatnim meczem z Fulham raczej oddalił się od składu niż przybliżył.

Chelsea – Liverpool, Wembley, 5 maja 2012, godzina 18:15 polskiego czasu, sędzia Phil Dowd, transmisja w Sportklubie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

Furski 04.05.2012 16:36 #
Czekam i czekam już się nie mogę doczekać tego meczu.
Kemot 04.05.2012 16:43 #
Musimy to wygrać. Świetna zapowiedź ilustracyjna Ziaja, brawa.
DrFeelgood 05.05.2012 10:12 #
"O szansach na grę Carrolla już wspomnieliśmy, wydaje się, że ostatnim meczem z Fulham raczej oddalił się od składu niż przybliżył".
Jego, aqrat, po ostatnim meczu najmniej bym winił.
O wiele gorzej w meczu z "wieśniakami" zaprezentowała się cała pomoc, a szczególnie środek /Spearing, Shelvey, Henderson, Maxi, Kuyt czy Downing/. Skrtel też nie błysnął na obronie.
Ale kopa w dupę z oczywistych względów musiał dostać Carroll...

Pozostałe aktualności

Wieści kadrowe przed meczem z Southampton  (0)
23.11.2024 10:45, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Nadszedł czas Conora Bradleya  (0)
22.11.2024 23:45, Bajer_LFC98, Liverpool Echo
Carrick pełen zachwytu nad Benem Doakiem  (0)
22.11.2024 23:42, K4cper32, Liverpool Echo
Decyzje Salaha o grze w kadrze pomagają LFC?  (0)
22.11.2024 19:54, Mdk66, Liverpool Echo
Trening przed Southampton - zdjęcia  (2)
22.11.2024 17:55, AirCanada, liverpoolfc.com
Ramsdale i Bednarek nie zagrają z Liverpoolem  (0)
22.11.2024 16:05, BarryAllen, southamptonfc.com
Data startu i końca przyszłego sezonu  (0)
22.11.2024 14:28, AirCanada, liverpoolfc.com