Puchar Anglii nie dla Liverpoolu
Piłkarze Liverpoolu nie wrócą do Merseyside z Pucharem Anglii po tym, jak przegrali dziś w finale z Chelsea 2:1. Prowadzenie the Blues podwyższył w 52. minucie Didier Drogba. Nadzieje w sercach Czerwonych rozbudził niemal kwadrans później Andy Carroll, jednak nie wystarczyło to na pokonanie Chelsea.
Komentarze (187)
Ynwa
PS Klocham Kennego ale...
YNWA !!
Jestem dumny z gry czerwonych mimo tej pierwszej połowy.
Przed nami nowy sezon, kolejne puchary a co za tym idzie, nowe mozliwosći.
Pozdrawiam.
Y.N.W.A
PS: Fuck the poor old Chelsea !!!
Hold your head up high!
Krótko mówiąc jakieś 5 cm zaważyło o zwycięstwie... :(
trzeba w lato zmienić trenera Fabio Capello jest wolny, lewego obronce i bramkarza by tzreba było kupić wydaje mi sie, ze jeszcze jakiegoś dobrego skrzydłowego. Kenny nie umie motywować piłkarzy nawet taktyki nie ma, Kenny uwielbiam cie ale Futbol sie zmienił jestes za słabym trenerem na 21wiek. YNWA
TRANSFERY I JESZCZE RAZ TRANSFERY
Dobry mecz, acz kolwiek nadal nie rozumiem jak sędzia Phil Dowd nie uznał tej bramki , całkowita żenada , zero podstaw, ale cóż jak to FA pewnie za tydzień wyjdzie na jaw , że bramka powinna być uznana ale to nic nie zmieni , bo i tak puchar będzie u smerfów .
Cytując Billa Shanklego
"Problem sędziów polega na tym, że znają zasady, lecz nie znają gry"
Tyle w temacie .
co do meczu, to do wejścia carrolla grała praktycznie tylko chelsea, a po tej zmianie tylko liverpool.
enrique - katastrofa dzisiaj.
a tak poza tym, jak tu niektórzy twierdzą, nieuznana bramka carrolla wcale nie dałaby nam pucharu, tylko co najwyżej dogrywkę. trochę pokory drodzy kibice.
okazja do rewanżu już we wtorek. ynwa!
LFC Youl'll never walk alone!
To że Dalgishowi się nie udało sezon to nic bo przecież to jest legenda. Legendy ruszać nie można , szkoda że polska reprezentacja nie bierze przykładu z Argentyny albo LFC i nie zatrudni Jacka Bąka na przykład. Sukces murowany.
YNWA Andy !
You'll Never Walk Alone!
Cieszę się z bamki Andy'ego, szkoda drugiej sytuacji. Coraz bradziej do mnie dochodzi, że było blisko zdobycia następnego pucharu :(.
Brawo Caroll, kolejny sezon należy do Ciebie !
YNWA DLA WAS !
Cofam co powiedziałem o Torresie.
Co do meczu to słaby początek, lepsza gra po wejściu Carrolla - ale to wie chyba każdy. Pozostaje pewnego rodzaju smutek a jednak radość, że mimo porażki dalej kocha się klub Liverpool FC.
Tyle ode mnie - ide oproznic drugą połowę butelki whisky. Pozdrawiam Wszystkich! LIVERPOOL FC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
YNWA Liverpool na zawsze
Jak najbardziej to rozumiem, sam mam wielki żal o to, ale trzeba przyznać, że wykazał lekką wstrzemięźliwość. Nie mocno, ale zawsze.
Gdyby nie zaliczyli nam bramki Garcii w 2005 roku,to byłby karny i prawdopodobnie czerwień dla Cecha...Także myślę że tak czy siak przeszlibyśmy CSKA Londyn
Szkoda słów...
Nasi i tak byli lepsi.
Dzięki wielkie. dla was gratulacje za zwycięstwo :)
Ludziska jesteśmy Liverpoolem ?? czyż nie tak ?? mamy wspaniałych kibiców na wyspach , dostosujmy się do nich. Nie musimy lizać ran , nie ma po co , sam nasz udział w finale FA jest ogromnym sukcesem. Potrzebujemy zmian - owszem ; ale nie skreślajcie Kennego ( tak jak to były robione w przypadku Beniteza) . Pamiętajcie po nocy zawsze przychodzi dzień i być może zmiany na lepsze :) YNWA !!!
Czytam od dłuższego czasu wypowiedzi szanownych kibiców naszego ukochanego klubu. Jestem nie mniej sfrustrowana od Was, widząc kolejne porażki LFC. Jednak jeszcze większa frustracja ogarnia mnie, czytając te wszystkie inteligentne komentarze, wzbogacone określeniami w stronę K.D. Bardzo staram się zrozumieć ten tok rozumowania. Próbuję, próbuję i nie potrafię.
Czy duża część z Was uważa, że Kenny przychodząc do LFC dostał w miarę dobrze zbudowaną drużynę, a jego zadaniem było tylko dopracować parę szczegółów, aby w końcu zaczęli wygrywać?. Kenny przyszedł do drużyny słabej - a ze słabej nie da się zrobić cudów w rok, dwa, czy nawet trzy. Aby drużyna osiągała długofalowo sukcesy, trzeba ją całkowicie przebudować. Jeśli jest źle, nie warto łatać dziur, tylko wszystko rozpruć i zszywać na nowo. Zwróćcie uwagę, jak wielu nie za młodych graczy było w drużynie. Czy lepiej będzie dla kibiców, żeby w rok po przyjściu Kennego wszystko wygrywać, żeby za dwa sezony wielu graczy opadało kondycyjnie, żeby znów sprowadzać innych graczy i budować wszystko od nowa?. Nie przypominam sobie klubu, który w rok po przyjściu nowego trenera, przez następnych 10 lat był numerem jeden w lidze. Bardzo łatwo przychodzi ocenianie z perspektywy osoby siedzącej przed telewizorem. Kenny nie ma czarodziejskiej różdżki, nie zrobi 'pyk' i będzie super. Czas, ciężka praca i wiara w to co sie robi.
Kibicuję LFC od 14 lat. I mogę poczekać kolejnych 14, na to, aby ktoś, a nawet Kenny, zbudował drużynę wygrywającą długofalowo, nie okresowo, zdobywającą w końcu mistrzostwo.
"If you can't support us when we draw or lose, don't support us when we win." Pozdrawiam, YNWA
YNWA
You`ll never walk alone !
Red's ! NIe martwić się macie kibiców ! Którzy nie patrzą na którym miejscy jesteście, będą z wamido końca ! Kochają was,że jesteście z nimi ! YNWA ! Nie martwićź się tym nie mozemy zamaływać sie w meczach ligowych !
teraz to nic nie zmieni taka prawda gdybyśmy lepiej zagrali te 60 min to teraz byśmy się cieszyli ze zdobycia Fa cup
Jedyny plus. Brawo Andy, pokaż że Torres może Ci buty czyścić. Juiż w przyszłym sezonie, come on Andy!
Piwo nazywało sie KILKENNY ;)