Radość Jordana po zwycięstwie
Jordan Henderson podkreślił, że Liverpool pragnął dać Kopitom okazję do świętowania we wtorkową noc, podczas której rozgromił Chelsea 4-1 na Anfield.The Reds zakończyli swój ostatni domowy mecz w lidze imponującym zwycięstwem nad the Blues, którzy jeszcze trzy dni wcześniej pozbawili drużynę Kenny'ego Dalglisha triumfu w finale FA Cup.
- Myślę, że to był najlepszy sposób na pożegnanie się z Anfield w tym sezonie – powiedział Henderson.
- Wyszliśmy na boisko z pragnieniem dania kibicom radości. Mimo kilku rozczarowujących wyników w tym sezonie zaliczyliśmy także dobre występy. Dzisiejszy zaliczał się do jednych z nich.
- Nasz plan polegał na zaatakowaniu ich od pierwszego gwizdka, ustawianiu się wysoko i graniu pressingiem. To wszystko się nam udało, zagraliśmy bardzo dobry mecz.
Henderson został spytany o to, czy zespół miał dodatkową motywację do gry po porażce w finale na Wembley.
- Być może, ale chcemy wygrać każdy mecz, bez względu na to kto jest naszym przeciwnikiem.
Młody pomocnik dołączył do grona strzelców razem z Danielem Aggerem i Jonjo Shelvey'em, a także Michaelem Essienem, który trafił bramkę samobójczą. Reprezentant Anglii w kategorii U21 popisał się zimną krwią wykorzystując potknięcie Johna Terry'ego do pomknięcia na bramkę Rossa Turnbulla i umieszczenia piłki w siatce obok niego.
- Nie pamiętam co wtedy czułem – powiedział Henderson. - Wszystko rozegrało się bardzo szybko. Zauważyłem, ze któryś z graczy się przewrócił, zgarnąłem piłkę i wyszedłem na sam na sam z bramkarzem próbując znaleźć drogę do siatki. Na szczęście udało mi się to zrobić, mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będę strzelał bramki bardziej regularnie.
- Strzelanie goli jest zawsze czymś niezwykłym. Każdy piłkarz chce to robić, ale to nie łatwe zadanie, trzeba nad tym stale pracować.
Henderson był jednym z kilku mocnych kandydatów do miana zawodnika meczu, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego pewny i opanowany występ w środku pola.
21-latek przyznał, że nie jest pewien czy to jego najlepszy mecz w czerwonej koszulce, ale jednocześnie zapewnił, że w niedzielnym meczu ze Swansea chce zagrać jeszcze lepiej.
- Nie wiem czy to mój najlepszy występ, niech inni o tym zadecydują. Skupię się na naszym następnym meczu, ze Swansea i postaram się dać drużynie jak najwięcej.
- Byłoby miło zakończyć sezon zwycięstwem. Do każdego meczu podchodzimy z zamiarem zwycięstwa, w niedzielę będzie tak samo – zakończył Anglik.
Komentarze (0)