Dalglish popiera Carrolla
Kenny Dalglish wierzy, że ostatnie występy Andy’ego Carrolla nie zaszkodziły mu w realizacji marzenia o reprezentowaniu zespołu narodowego Anglii w te lato na Euro 2012.
Nr 9 imponował w ostatnich dwóch spotkaniach, obydwu przeciwko Chelsea i tym samym kontynuuje swoją serię dobrych występów.
Dalglish jest przekonany, że Carroll w przyszłym sezonie wróci do zespołu the Reds jeszcze silniejszy, niezależnie od tego czy będzie reprezentował swój kraj na Mistrzostwach Europy, tudzież Igrzyskach Olimpijskich.
- Andy wiele zyskał dzięki temu, że spędził u nas rok i nie miał problemów z kontuzjami – powiedział boss.
- Pokazywał w ostatnich meczach fantastyczną jakość i pracował na to przez cały sezon.
- Jestem pewien, że wróci w przyszłym sezonie podbudowany swoimi występami i podejdzie do niego na świeżo.
- Nie wiemy jeszcze jak potoczą się losy Andy’ego, czy pojedzie z reprezentacją Anglii na mistrzostwa, czy też zostanie wybrany do kadry na igrzyska.
- Nie będę wybierał zespołu dla Stuarta Pearce czy Roya, ale jeżeli chcesz grać dla reprezentacji narodowej, a on chce, nawet na igrzyskach, w których wziąłby udział, gdyby został powołany, najlepszym na to sposobem jest dobra gra na boisku.
- Piłkarze są oceniani za swoje występy i im lepiej będą się sprawować, tym więcej szans będą dostawać.
Dalglish wierzy również, że Steven Gerrard czułby się dumny mogąc poprowadzić tego lata reprezentację Anglii jako kapitan, po tym jak media zasugerowały, że nowy szkoleniowiec Roy Hodgson mógłby dać opaskę Trzech Lwów kapitanowi Liverpoolu.
- Możemy porozmawiać na temat Stevena i czasu, który spędził w Liverpoolu, i tego jak nam się przysłużył, i jaki przykład dawał klubowi zarówno na boisku, jak i poza nim – powiedział Dalglish.
- Jest niesamowicie ważny dla klubu.
- Nie da się go nachwalić, ale taka jest nasza opinia, jeżeli ktoś myśli inaczej, to jego sprawa.
- Myślę, że gdyby został o to poproszony, byłby bardzo dumny.
Komentarze (6)
Ps. oczywiście nie mam na myśli wszystkich
Każdy kto ogląda mecze to widać ,że kuleje u nas linia ataku i skuteczność. Andy gra coraz lepiej, zaczyna bawić się piłką a co najważniejsze gra sprawia mu przyjemność!
Sturridge, Welbeck i Rooney sa pewniakami. Lepiej od Carrolla w przekroju calego sezonu graja tez chocby Danny Graham czy Grant Holt.