Dalglish o meczu ze Swansea
Kenny Dalglish wierzy, że Liverpool zasługiwał na powrót do domu co najmniej z jednym punktem po porażce 1:0 ze Swansea w ostatniej kolejce sezonu. Gol Danny'ego Grahama w 86. minucie skazał The Reds na porażkę na Liberty Stadium, pomimo większej presji wywieranej przez nich w 2. połowie.
Po wszystkim Dalglish wypowiedział się na konferencji pomeczowej: - Myślę, że po naszym występie w drugiej połowie gracze nie zasługiwali na to, co otrzymali. A zasługiwali co najmniej na remis.
- Nawet w ostatniej chwili, kiedy ich bramkarz i dwóch obrońców się zderzyli, piłka wciąż nawet nie spadła do Luisa.
- Po prostu ciągle musimy wierzyć, i piłkarze wierzą jak zawsze, że podążamy w dobrą stronę. "Passing and moving" było chwilami doskonałe.
- Bramkarz zaliczył świetną interwencję po strzale Andy'ego z przewrotki. Musimy po prostu ciągle iść do przodu i być może w przyszłym roku szczęście będzie nam sprzyjać.
Dodał: - Wielką zasługą graczy jest to, że wciąż pracują i wciąż wierzą. To ostatnie spotkanie w sezonie i dla jednego, czy dwóch mogło by być łatwo wyciągnąć olejek Ambre Solaire i mieć przyjemne popołudnie, ale nie chcieli przegrać meczu.
Liverpool pojechał do Walii bez Stevena Gerrarda, Martina Skrtela i Pepe Reiny, ale Dalglish był zadowolony z tego, jak spisali się ich zastępcy.
Zapytany, czy odczuł, że to Swansea kontrolowała przebieg gry, menedżer odparł: - Byli dużo przy piłce, ale nie powiedziałbym, żeby kontrolowali grę.
- Z naszej strony nie bylibyśmy zawiedzeni niczyim występem, czy staraniami.
- Mieliśmy paru, którzy nie grali, ale najważniejsi byli ci, którzy tam się znaleźli. Myślę, że spisali się najlepiej, jak mogli i mieli pecha, nie uzyskując wyniku.
- To zasługa graczy, że wierzyli w to, co robią i w to, że robią to we właściwy sposób. Jestem przekonany, że koniec końców to się nam opłaci i gole zaczną padać.
- Musimy poczekać do sierpnia, aż poprawimy ten aspekt gry.
Liverpool kończy kampanię na ósmym miejscu w tabeli Barclays Premier League, zdobywając ostatecznie 52 punkty.
- Nie będziemy uciekać od dorobku punktowego - powiedział Dalglish. - Stawimy czoła rzeczywistości. Nie będziemy próbować kryć się za czymkolwiek i twierdzić, że jest to satysfakcjonujące dla kogokolwiek, kto pracuje w Liverpool Football Club lub jest jego kibicem.
- Myślę, że występy były w wielu przypadkach wspaniałe, ale nie zdobycz punktowa. Zrobimy co w naszej mocy, by to poprawić.
Komentarze (42)
TRAGIKOMEDIA
Prosze umieścić informację o tym ze City wygrało lige. Chłopaki z City za cały sezon na to zasłużyli coś co dla nas jest "Świętym Gralem" przypadło im w udziale. Szacunek dla City.
Z taka druzyna to my MUSIMY wracac z 3 ptk ...
Keny odejdz.
Jestem zszokowany tym co właśnie przed chwilą przeczytałem;/ nie ogarniam zupełnie tego przesłania i tych wszystkich słów wypowiedzianych przez Kennego;/ właśnie powiedział że wszystko jest niby okej ale jak zawsze to szczęście i jeszcze raz szczęście a według mnie to kompomitująca niemoc i brak jakichkolwiek założeń taktycznych a także brak podejmowania decyzji w celu poprawienia gry na boisku podczas meczu bowiem zawsze jak ogladam mecz to my ciągle gramy tak samo czy wygrywamy czy przegrywamy a Kenny zawsze stoi z boku z naburmuszoną miną i to wszystko ;/;/ ja naprawde nie widze dalej tego wszystkiego jeśli w nowym sezonie Kenny bedzie dalej prowadził LFC !!! Chciał jak najlepiej i każdy o tym wie no ale nie oszukujmy sie czas powiedzieć szczerze że nie wyszło i dać szansę komuś innemu a zamiast tego czytam takie pierdoly ze po tym wywiadzie śmiem twierdzić że kenny zupełnie stracił kontakt z rzeczywistością ;/ Kenny odejdz !!!
Ja równiż kiedyś usłyszałem słowa które zapadły mi w pamięć,,W Liverpool'u nie akceptujemy drugiej jakośći''.Ironią jest że,te słowa wypowiedział Dalglish a to co jego zespół prezentuje to nawet 2 jakością nie można nazwać.
IMHO nasz Król, nie kieruje się już dobrem Królestwa, lecz swym własnym...
Drużyna notuje regres.
1. 2009/10 - 63 punkty - wywalono Rafę;
2. 2010/11 - 58 punktów - pierwszy rok Kenny'ego;
3. 2011/12 - 52 punkty - bez tłumaczenia!
Nie widzę budowy drużyny na przyszłość!
Rafa wyleciał, a zdobył 11 punktów więcej niż Kenny. A Kenny ma zostać? To będzie wstyd i hańba!
"Zasłużyliśmy na remis"... ze Swansea! Jaja sobie robi?!
My nawet z dużym wsparciem finansowym nie jesteśmy w stanie się obronić.
Mam nadzieje że administracja strony doda do sondy na temat celu w przyszłym sezonie "utrzymanie w lidze"
http://www.youtube.com/watch?v=aemXG-jA2tk
Trzeba się ocknąć bo niektórym chyba się zdaję że sama nazwa Liverpool robi ten klub nietykalny ,niestety nie Villarreal dzisiaj pokazało że każdy jest tykalny nawet gigant
Życzę Powodzenia
Pozdrawiam
Pamiętam wielkie oburzenie 2 lata temu, gdy drużyna Rafy zawaliła sezon. Ale Rafa zdobył 11 punktów więcej od Kenny'ego. Dlaczego King miałby zostać? Miał naprawdę sporo czasu na zbudowanie jako tako grającej drużyny.
A co zbudował?
- drużynę niewiedzącą co ma grać, bo i umiejętności poszczególnych graczy na dobrą grę nie pozwalają;
- archaiczny styl, taktyką i strategię sprzed 20 lat (czyli brak stylu: "długa dzida do przodu i może się uda") - każdy już od tego odszedł, bo to się nie sprawdza;
Podsumowując:
Nie widać nadziei na przyszłość z tymi piłkarzami (kupionymi za przesadzone pieniądze) i z powrotem do archaicznego stylu. Kenny, tak jak każdy inny trener, musi być uczciwie rozliczony, bo legenda nic do tego nie ma. Samą legendą sukcesów nie osiągniemy.
Kenny: Zabraklo szczescia ale jest postep
Wielak jest fanem Newcastle z tego co pamiętam i ma bardzo dużo racji, niestety.
A a'propos Dalglisha to sam już nie wiem co o tym mysleć. Sezon żenujący, gra średnia może nie aż tak zał jak wyniki, brak zmian na czas, średnie transfery - choć cześć już zaczęła coś grać. Ciężka sprawa w sumie nic do stracenia byśmy nie mieli zatrudniając nowego trenera, ale czy napewno.