AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1131

Skrtel o 2011-12 i swojej przyszłości


Słowacki obrońca zdaje sobie sprawę z frustracji, jaką powoduje ligowa forma zespołu w sezonie 2011-2012 jednak zaznacza, że klub ma solidne podstawy, aby następne rozgrywki były bardziej owocne.

Martin, który w poniedziałek został wybrany Zawodnikiem Roku Standard Chartered wskazuje na wysoki poziom występów przeciwko zespołom z czołówki tabeli oraz mecze pucharowe, jako możliwe podstawy lepszych wyników od sierpnia.

- Pozytywami są między innymi mecze z United, City, Arsenalem czy Chelsea. Myślę, że w meczach z nimi cały zespół grał bardzo dobrze – powiedział Skrtel oficjalnej stronie klubu.

- Jeśli spojrzysz na mecz z Manchesterem City na Anfield zobaczysz, że byliśmy od nich znacznie lepsi. Stworzyliśmy bardzo, bardzo dużo okazji, jednak nie potrafiliśmy wykorzystać tego do zgarnięcia trzech punktów.

- To był mecz przeciwko drużynie z najwyższej półki i zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze, jednak zupełnie inaczej było w starciach z zespołami dolnej połowy tabeli. Jeżeli szukamy pozytywów, muszą to być występy przeciwko pierwszej czwórce tabeli.

- Myślę, że musimy to wykorzystać i jeśli w przyszłym sezonie powtórzymy takie występy, oraz zaczniemy strzelać więcej bramek w pozostałych spotkaniach, będzie dobrze.

Liverpool zakończył rozgrywki Barclays Premier League na ósmym miejscu z zaledwie 52. punktami na koncie, drużyna wywalczyła jednak triumf w Carling Cup oraz dotarła do finału FA Cup.

- Zwłaszcza w lidze, każdy wie, że to nie był dobry sezon. Skończyliśmy na ósmym miejscu, co po prostu nie jest wystarczająco dobrym wynikiem.

- Według mnie, zasłużyliśmy na wyższe miejsce w tabeli, jednak w niewystarczającej liczbie meczów potrafiliśmy zdobyć trzy punkty i zbyt wiele razy nie dostaliśmy tego, na co zasłużyliśmy w spotkaniu.

- W meczach na Anfield graliśmy zazwyczaj dobrą piłkę, stwarzaliśmy dużo okazji, a jednak przeciwnicy wyjeżdżali z punktami.

- Wygraliśmy Carling Cup i dotarliśmy do drugiego finału, więc z punktu widzenia pucharów był to dobry sezon. Najważniejsza jednak jest liga i tutaj nie osiągnęliśmy tego, co zamierzaliśmy.

Po zwycięstwie nad Cardiff w lutym tego roku Liverpool zakończył trwającą sześć lat posuchę pucharową.

- To dla nas ważne, ponieważ klub zbyt długo musiał obyć się bez kolejnego trofeum. Dobrze, że udało nam się zwyciężyć w tych rozgrywkach i byliśmy blisko drugiego pucharu.

- Zdobyliśmy trofeum i z tego się cieszymy.

Indywidualnie, Martin Skrtel cieszył się prawdopodobnie najlepszym sezonem w barwach The Reds, co pozwoliło mu w cuglach wygrać nagrodę sponsora dla najlepszego zawodnika Liverpoolu w sezonie 2011-2012.

Jak decydujący moment 27-latek wskazuje swój pierwszy mecz ligowy w sezonie, kiedy strzelił bramkę drużynie Boltonu. Według Martina, ten właśnie występ był podstawą imponującej formy w następnych miesiącach.

- Przyplątała mi się kontuzja w okresie przygotowawczym i opuściłem pierwsze dwa mecze, ale mecz z Boltonem, kiedy wszedłem z ławki za Kellsa (Martin Kelly) i strzeliłem bramkę, bardzo mi pomógł.

- Był to dla mnie ważny dzień, który dodał mi ogromną ilość pewności siebie.

- Z osobistego punktu widzenia uważam, że moje występy były dobre. Najważniejsza jest jednak drużyna. Jako zespół nie poradziliśmy sobie wystarczająco dobrze i tym jestem zawiedziony.

Wspomniany gol w meczu z Kłusakami był pierwszym z czterech trafień Martina w tym sezonie, łącznie z kluczowym golem wyrównującym stan meczu z Cardiff na Wembley.

Tą właśnie bramkę Słowak uważa za punkt szczytowy swojego sezonu 2011-2012.

- Myślę, że gol w finale Carling Cup był dla mnie najważniejszym momentem. Przegrywaliśmy 1:0, ja wyrównałem i przyczyniłem się do zdobycia trofeum przez klub.

- Strzeliłem więcej bramek i to jest podstawowa różnica. W poprzednich latach nie strzelałem za dużo, a w tym sezonie trafiłem cztery razy. To chyba nieźle jak na obrońcę.

- Kiedy patrzę na swoją grę mam wrażenie, że grałem bardziej agresywnie niż w poprzednim sezonie czy jeszcze poprzednim. To dobre, ponieważ obrońca musi mieć w sobie pewną dozę agresji. Starałem się poprawić ten element i udało się to.

Odwracając się od przeszłości Skrtel zapewnia, że będzie w pełni gotowy i pełen niecierpliwości, kiedy stawi się w Melwood na pierwsze treningi przed nowym sezonem w lipcu.

Nasz numer 37. nie wystąpił w finałowym meczu sezonu, przegranym ze Swansea 0:1 z powodu zabiegu nosa, któremu poddał się dzień wcześniej. Zapewnia on jednak, że niedługo po operacji nie będzie żadnego śladu.

- Czuję się dobrze, ale mogłoby być lepiej, gdyby nie bolący nos. Mam nadzieję, że poprawi się w ciągu następnych kilku dni.

- Zawsze jesteś zawiedziony opuszczając mecz swojej drużyny, obojętne, czy to ostatni mecz w sezonie czy nie. Postanowiłem poddać się operacji po meczu z Chelsea świadomie, chciałem mieć czas na spokojne wyleczenie i być pewnym, że w okresie przygotowawczym będę w 100% gotowy.

- Oczywiście, że byłem rozczarowany nie mogąc wystąpić w Walii, jednak potrzebowałem tego zabiegu.

- Oglądałem skrót tego spotkania. Jak zawsze, mieliśmy kilka dobrych okazji, podobnie jak przeciwnicy. To oni strzelili bramkę i zgarnęli trzy punkty. Jeśli nie strzelisz gola, nie masz szans na wygranie meczu. Tak właśnie było w ostatnią niedzielę.

W ostatnich dniach prasa donosiła o rosnącym niezadowoleniu Martina z powodu kolejnego sezonu bez Champions League, jaki czeka Liverpool. Słowak kwituje to krótkim:

- Jestem tutaj szczęśliwy.

- Jedyne, co mogę powiedzieć, to zaprzeczyć tym doniesieniom. Nigdy nie powiedziałem nic, co wskazywałoby, że chcę opuścić klub, ani nie złożyłem prośby o transfer.

- Mam kontrakt do wypełnienia z Liverpoolem i jestem tutaj szczęśliwy. Ani razu nie pomyślałem o opuszczeniu klubu.

- To, co można było wyczytać w gazetach, to bzdury – kończy najlepszy zawodnik minionego sezonu w Liverpool FC.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

1imperator 17.05.2012 10:04 #
Proszę o aktywację konta na forum, 1imperator - z góry dzięki.
Nooldir 17.05.2012 10:20 #
Sprostowanie - tekst pisany był przed oficjalnym odejściem Króla.
Hulus 17.05.2012 10:46 #
Jakie to typowe. Schrzaniliśmy sezon i wystawia się zawodnika, który ma mydlić oczy, że to był jednak dobry rok. Wybiera się do tego najlepszego zawodnika sezonu, któremu nic nie można zarzucić. A że gada bzdury to inna sprawa. Czy przed sezonem postawiono cel: utrzymać się i powalczyć o puchary? Nie, więc nie wolno nam zasłaniać się pucharami, bo to nie był priorytet. Dobre rzeczy się dzieją obecnie w klubie, bo wyznaczone cele przez właścicieli zostały przekierowane bez potrzeby i oni wyciągają konsekwencję.

Martin jest świetny i lojalny, ale klub w tym wywiadzie użył go jako tarczy. Ależ dostałoby się Downingowi za taką wypowiedź :)

Pozostałe aktualności

Stefan Bajcetic o powrocie do gry  (0)
06.05.2024 18:57, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (2)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo