Dalglish otrzyma odprawę
Ta informacja rozprzestrzeniła się w Internecie w takim stopniu, iż była postrzegana jako fakt. „Kenny Dalglish poprosił, by wynoszące 8 milionów funtów odszkodowanie za zwolnienie go z klubu zostało włączone do funduszy przewidzianych na transfery do klubu. Niesamowity gest.” – ktoś zatweetował, a wielu to powieliło.
W redakcji Liverpool Echo rozdzwoniły się telefony z pytaniem, dlaczego ta historia nie trafiła na łamy gazety. Powód jest prosty - to nieprawda.
Dokładne warunki kontraktu Dalglisha z klubem są poufne, jednak Szkot słusznie odchodzi ze szczodrą odprawą, a jej wysokość została zaakceptowana przez obie strony. Tyle o prywatnych ustaleniach umowy.
Co ciekawe, zaledwie 20 minut po tym, jak telefon z Liverpoolu z prośbą o możliwość rozpoczęcia rozmów z Roberto Martinezem został odebrany w siedzibie Wigan, właściciel tego klubu Dave Whelan komentował to w telewizji.
James Pearce
Komentarze (7)
Dalglish dostał na 3 lata, zbyt duże ryzyko - ciężko zrozumieć FSG.
Slabe porownanie gdyz Kenny jest czescia tego klubu. Gdyby oddal ta kaske przynajmniej za Adama by sie zwrocilo. Benitez z wlasnej inicjatywy odstapil od czesci odprawy a w Liverpoolu pracowal 6 lat,Kenny pracuje tu o wiele dluzej a mimo to schowal do wora wszystko, widzi ze w klubie sie nie poprawilo, narobil slabych transferow itp. No szkoda, bylby ubustwiany jeszcze bardziej