Macca: Nie ma już takiego wyboru

Cóż co by nie mówić trzeba przyznać, że ma rację.

Bardzo dobrze powiedziane, trzeba przestać żyć historią i zacząć odbudowę Liverpoolu, zamiast wiecznie wspominać.

Głupoty?
Ma rację dzisiaj nikt nie będzie się zabijał o to, żeby grać/trenować w Liverpoolu.

100 % racji, to samo tyczy się piłkarzy.

@RedWarrior fajnie jest pomarzyć, ale realnie patrząc nikt nie chce pakować się w bagno, które mamy przygotowane dla człowieka który zostanie naszym menago. Twoja wypowiedź będzie miała sens dopiero wtedy, gdy klub ponownie wyjdzie na prostą.

Pamiętajmy że dopiero w czasach Beniteza Liverpool mógł być brany pod uwagę jako dobre miejsce do pracy, ponieważ Rafa zbudował tu silny w europejskiej skali zespół. Mistrzostwa nie ma od dwóch dekad, a pojedyncze puchary czynią z nas pretendenta, a nie giganta do którego łaszą się najlepsi trenerzy i piłkarze.

Poza tym mamy w składzie Stewarta Downinga, ilu trenerów odważyłoby się na pracę z nim? ;)

Owszem jest to wyzwanie dla ambitnego trenera/zawodnika, ale na pewno nie szczyt marzeń tak jak kiedyś;)

georgeAzbest- to, że byli tacy a nie inni menadżerowie nie znaczy, że nie było znacznie większej ilości chętnych;) zarząd mógł wybierać, a teraz?
My musimy kusić trenerów, nikt się nie będzie zabijał o posadę w Liverpoolu.

Panowie, Panowie, nie od dziś wiadomo, że ilu ludzi tyle opinii. Każdy ma swoje idee, swoje sny, swoje złote góry (jak to mawiał raper DKA). Macca ma rację mówiąc, że dzisiaj nikt o posadę w L'poolu nie będzie się bił. Jest minimum 10 klubów w Europie o lepszych perspektywach, ale nie można też mówić, że kiedykolwiek ktoś o tą posadę się bił. Owszem posada trenera L'poolu w najlepszych jego latach była pożądana przez wielu, ale nikt nie dawał się za nią pokroić. Trener był dobierany z głową a nie dlatego, że jeden czy dwa sezony udały się w innym klubie więc musi być trenerem L'poolu.

Być może nigdy takiego "wybierania" nie było, ale teraz Liverpool jako "wielki klub" jest postrzegany chyba tylko za kibiców Liverpoolu.

"możliwość odbudowy tak wielkiego klubu jak Liverpool [...] jest doskonałą opcją dla młodych i ambitnych menedżerów z najwyższej światowej półki" - nie można zawsze żyć historią, bo się wtedy rozbija o to, co z przodu. Moim zdaniem w chwili obecnej w samej Anglii dla potencjalnego trenera atrakcyjniejsze byłoby objęcie: ManC, ManU, Chelsea, Tottenhamu, Arsenalu. Może nie Newcastle, ale to za sezon może się zmienić. W Hiszpanii na pewno ze trzy atrakcyjniejsze kluby dałoby się znaleźć, cztery we Włoszech, dwa w Niemczech, Liverpool jest obecnie takim samym "szczytem marzeń" jak Lyon. I to tylko z uwagi na silniejszą ligę, a nie 18 tytułów mistrza Anglii, ostatni tak dawno, że już nikt tego nie pamięta.

Aston Villa też zdobyła sporo tytułów, ostatni w 1981. Czy przez to wszyscy trenerzy zabijają się o posadę w Birmingham? Zejdźmy na ziemię.

Przecież Macca już od dawna pluje na nas jadem, pamietam jak kiedyś mówił, że wolałby zabrać swojego syna na goodison niż na Anfield.
A nam wcale wielkiego nazwiska nie potrzeba, potrzeba nam fachowca, nazwisko może sobie wyrobić u nas.

@RedWarrior to, że ci piłkarze do nas przyszli to dlatego, że nikt więcej od nas nie zapłacił. Nie było tak, że Tottenham i Liverpool zaoferowali po 35 milionów za Carrolla i on wybrał nas. Tylko dzięki przepłacaniu za piłkarzy i oferowaniu im wysokich tygodniówek udało się ich przekonać do przyjścia tutaj.

Z Bellamy'm to głupi przykład bo przecież każdy wie jaka konkurencja jest w w ataku i na skrzydle w Tottenhamie. Poza tym z perspektywy Craiga lepiej być 2 czy 3 do wejścia w trudnej sytuacji niż siedzieć nawet na trybunach.

Steve ma trochę racji za dużo żyjemy historią,która bez wątpienia jest wspaniała ale tak na prawdę to od kilku a nawet kilkunastu lat nie liczymy się aż tak bardzo w Europie i Anglii.Jednak myślę,że wkońcu zaczniemy wygrywać na wszystkich frontach.Teraz albo nigdy

Bzdura,
Tylko pieniądzy liczą w tym świecie.
Hiddink : FK Anji Makhatchkala
Ancelotti : PSG...

Macca ma rację. Odmawiają nam w Amsterdamie, Marsylii, nawet w Swansea. Właściciele koniecznie chcą oszczędzać na pensji piłkarzy, ograniczyć kompetencje szkoleniowca, a na transfery dać tylko 30 mln funtów, podczas gdy szósta Chelsea za taką sumę robi pół transferu. I z wszystkim tym mamy zająć czwarte miejsce. Na takie warunki mógłby się zgodzić tylko desperat lub trener na dorobku jak Martinez, dla którego byłaby to życiowa szansa.