Warto się nim zainteresować
Już dość ubijania interesów za zamkniętymi drzwiami. Prezes Wigan Dave Whelan znajduje się w centrum uwagi po tym, jak zdecydował się, by na bieżąco komentować sytuację Roberto Martineza w kontekście zainteresowania Liverpoolu.
Whelan jest wyraźnie zdesperowany, by dostać w swoje ręce 3 miliony funtów rekompensaty jednak pomimo tego, co twierdzą niektórzy publicyści FSG utrzymuje, że zarząd klubu nie zdecydował jeszcze, kto zastąpi Kenny'ego Dalglisha.
Martinez pozostaje mocnym kandydatem do objęcia funkcji menedżera klubu po tym, jak jego czwartkowe rozmowy przeprowadzone w Miami zostały określone jako "produktywne, a obie strony spotkają się ponownie w przyszłym tygodniu.
Hiszpan może, lub nie, zostać zaakceptowanym, jednak niektóre negatywne komentarze dotyczące zainteresowania Liverpoolu Martinezem wykraczają poza pewne granice.
Portale społecznościowe zostały przeładowane fanami piszącymi o nim nawet to, że już dostał tę pracę.
Jego CV jest wykorzystywane przeciwko niemu - zbyt młody i niedoświadczony. Nie ma imponującej gabloty z trofeami.
Będąc piłkarzem jego szczytem było wygranie Third Division z Wigan, a jego jedynym osiągnięciem w roli menedżera jest poprowadzenie Swansea do wygrania League One.
To prawda, że "nie dokonał tego w wielkim klubie", a angaż na Anfield mógłby być dla niego milowym krokiem z DW Stadium.
Niektórym Martinez po prostu nie pasuje. To nie Dalglish, ani Rafa Benitez, jednak podobnie jak te dwie wielkie postacie potrzebuje wsparcia, gdyż oni budowali kariery podobnie jak on.
Dla FSG to jasne. Martinez jest młodym, inteligentnym menedżerem słynącym z ofensywnej gry w piłkę. Jego kandydatura nie jest obarczona ciężkim bagażem, to powiew świeżości.
Zarówno Swansea, jak i Wigan, znajdują się w lepszej kondycji niż wtedy, kiedy Martinez obejmował te drużyny.
FSG jest mniej zainteresowane tym, co Martinez wygrał. FSG skupia się na tym, co Hiszpan może osiągnąć.
Zatrudnienie go byłoby ryzykownym, ale też śmiałym posunięciem, które mogłoby przynieść wiele korzyści.
James Pearce
Komentarze (11)
W sumie lepiej zatrudnić takiego Martineza, który zna ligę, niż Van Gaala, który obecnie jest słaby. Nie mówię już nawet o Guardiolach, Deschamspach czy Marwijkach, którzy pojęcie o ang piłce mają takie jak Capello, który kierując Anglię udowodnił tylko, że powinien nigdy nie wyjeżdżać i Italii.
Co za bzdura. Wigan było jedenaste, gdy ich RM obejmował. Pracuje przyzwoicie, nic poza tym. Kiedyś trzeba było zdobyć mistrzostwo Hiszpanii i Puchar UEFA, by zostać managerem LFC, teraz wystarczy utrzymać W BÓLACH zespół w lidze. Degrengolada.
Wigan może i było 11 ale co sezon tracili wartościowych zawodników a sam Martinez nie miał odpowiednich środków aby wzmocnić szeregi swojej drużyny