LFC chce rozmawiać z Rodgersem
Poszukiwania nowego menadżera Liverpoolu mają być kontynuowane co najmniej do końca tego tygodnia. The Reds planują przeprowadzić więcej rozmów z Roberto Martinezem, ale również pogłębić swoje zainteresowanie osobą Brendana Rodgersa.
Martinez, menedżer Wigan Athletic, pozostaje głównym kandydatem do objęcia posady trenerskiej na Anfield po pierwszej turze rozmów w czwartek, aczkolwiek firma inwestycyjna Fenway Sports Group (FSG) będąca właścicielem Liverpoolu nie zamierza działać pochopnie w poszukiwaniu następcy Kenny'ego Dalglisha.
Martinez, który jest również pożądany przez Aston Villę, będzie musiał pozytywnie przejść końcową rozmowę i uzgodnić indywidualne warunki kontraktu, jeśli ma otrzymać tę pracę. Ponadto ma teraz poważną konkurencję ze strony Rodgersa, menedżera Swansea City.
Rodgers zdystansował się wobec wakatu w Liverpoolu dziesięć dni temu, kiedy klub zasygnalizował, że był on jednym z wielu kandydatów, których wyznaczono. Jego zaangażowanie w pracę dla Swansea jest szczere – jestem bowiem przekonany, że pobyt na Liberty Stadium na kolejny rok leży w jego własnym interesie, zwłaszcza gdy chodzi o długofalowy rozwój zawodowy. Dowiedziawszy się, że jest poważnym pretendentem do objęcia funkcji menedżera Liverpoolu, pragnie dowiedzieć się – o ile zezwoli na to walijski klub – jak wygląda oferta.
Przyjmuje się, że Rodgers był w Nowym Jorku, aby obejrzeć towarzyski mecz Meksyku z Walią, który odbył się w niedzielę wieczorem. Bez względu na to, czy będą to Stany Zjednoczone, czy też Wielka Brytania w tym tygodniu, FSG pragnie z nim porozmawiać. Został on zarekomendowany przez doradców, ale podobnie jak Martinez, wolałby się upewnić co do sprawowania omawianej funkcji w ramach nowej struktury na Anfield.
Louis van Gaal, były szkoleniowiec Barcelony i Bayernu Monachium, jest głównym kandydatem do objęcia jednego ze stanowisk w nowej strukturze, chociaż szczegółowy zakres obowiązków pozostaje nieokreślony. Rozważa się szereg rozmaitych opcji i choć Van Gaal jest mocnym pretendentem do przejęcia roli dyrektora sportowego jeszcze przed ustaleniem nowego trenera, jest wiele szczegółów, które trzeba uzgodnić, kiedy John W. Henry, czołowa postać FSG, przyleci do Wielkiej Brytanii w tym tygodniu. Pepe Segura, który nadzorował reorganizację młodzieżowej akademii Liverpoolu, ma również otrzymać wiodącą funkcję.
Oliver Kay i Matt Dickinson
Komentarze (23)
Jaką masz co do tego pewność?
Jaką pewność daje "znane" nazwisko?
Czemu nie możemy wziąć no name'a?
Dlaczego mamy sprowadzać tylko znanych, nie patrząc na to, że Ci mniej znani mogą być o wiele bardziej utalentowani?
Nie nadają się bo nie mają marki?
Tu nie chodzi o to jak ktoś jest znany tylko jak ktoś jest dobry.
Pewność? Mhm taką pewność jak Capello w Anglii, Hiddink w Realu, Ancelotti w PSG, Benitez w Interze, Houllier w AV.
Twoje rozgoryczenie po zwolnieniu Dalglisha przesłąnia Ci rzeczywistość.
Największy trenerzy w historii LFC byli właśnie tzw "no name'ami".
Marka, w dupie mam markę.
Hiddink ma markę, a co robi w Turcji?
Rijkaard ma markę, a co zrobił z Galatasaray?
Van Gaal w Bayernie też zrobił dobrą robotę?
Stanowcze nie patrzeniu głównie na nazwiska i osiągnięcia.
Ufam FSG i cieszę się, że patrzą na młodych ambitnych, którzy dopiero zaczynają karierę i mają świeże pomysły.
Nie próbuje być mądrzejszy od ludzi w zarządzie, którym doradza ktoś taki jak David Dein, a facet zna się na rzeczy.
Każdy, dosłownie każdy trener to ryzyko. To że poradził sobie w Realu, Barcie, Fulham czy Wiatrach Pikutkowo nic nie znaczy, bo może sobie w takim klubie jak Liverpool przykładowo nie poradzić.
AVB w Porto miał sukcesy. Chelsea = klapa.
Hodgson z Fulham - finał LE. U nas choć starał się jak mógł = klapa
Może się okazać, że Martinez, czy Rodgers będzie naszym zbawcą. Wejdziemy do Top 4. I co wtedy? Co powiedzą ci którzy narzekali? Może też być odwrotnie. Więc ludzie na razie przestańcie narzekać, bo nie jesteście jasnowidzami. Oswójcie się z tym co się dzieje, bo swoim lamentowaniem nic nie zdziałacie. Oczywiście możecie wyrażać swoje zdanie, nie bronie, tylko nie gadajcie głupot w stylu "Guardiola = sukces, Martinez = żal" bo nic nie wiadomo.
Peace : )
z tych poważnych kandydatów na 1 miejscu chciałbym Kloppa,później Benitez(choć w to wątpie),3 Rodgers,i na końcu Martineza
Nie badz naiwny, Klopp i Edinson nie pojawia sie na Anfield, to zwykla plotka, zweryfikowana juz w dziale "Nowy menadzer Liverpool FC".
http://cache.daylife.com/imageserve/0djzd5y84ycTJ/610x.jpg
Chyba pozytywny czlowiek:)