Rodgers podejmuje odważny krok
Brendan Rodgers ma być ogłoszony dziś jako nowy menedżer Liverpoolu po tym, jak poinformował Swansea City, że chce podjąć wyzwanie i objąć ster w jednym z najsłynniejszych klubów w Europie - pisze Tony Barrett w czwartkowym wydaniu The Times.
Po otrzymaniu zgody na kontakt z kierownictwem Anfield, Rodgers rozmawiał wczoraj z Johnem W. Henrym i Tomem Wernerem w Londynie, po czym uzgodnił trzyletni kontrakt z głównymi włodarzami. 39-letni szkoleniowiec następnie wrócił do Swansea, by powiadomić o swojej decyzji o opuszczeniu.
Jedyne co pozostało to doprecyzowanie zasady wypłacenia odszkodowania przez Liverpool. Klub ma zapłacić około cztery miliony funtów i w ten sposób zagwarantować sobie nowego menedżera, dwa tygodnie po tym, jak został zwolniony Kenny Dalglish.
Podczas gdy Huw Jenkins nie kryje rozczarowania z powodu utraty Rodgersa, prezes Swansea podkreśla, że nie mógł stanąć na jego drodze.
- Otrzymałem sygnał od Liverpoolu we wtorek wieczorem, a następnie przeprowadziłem rozmowę z Brendanem, aby poznać jego motywy - powiedział Jenkins. - Wyraził chęć rozpoczęcia dialogu z Liverpoolem, więc doszło dziś do spotkania. Poinformował nas, że chciałby podjąć tę współpracę. Trwają właśnie rozmowy w sprawie uzgodnienia kwoty odszkodowania.
- Jesteśmy co prawda bardzo rozczarowani utratą tak utalentowanego młodego menedżera, ale nie chcieliśmy robić żadnych przeszkód. Chcemy, by ludzie, którzy pracują w Swansea City, jak zawsze u nas, byli w pełni zaangażowani w zadania na przyszłość.
- Teraz rozpoczniemy proces poszukiwania odpowiedniego następcy, aby kontynuować wspaniałą pracę, jaką Brendan włożył w naszym klubie.
Pojawienie się Rodgersa na Anfield rozwieje niektóre wątpliwości, ale jednocześnie wprowadza kolejną niewiadomą, przede wszystkim wynikającą z zamiaru wprowadzenia funkcji dyrektora sportowego. Wiadomym jest, że Rodgers nie chce pracować z Louisem van Gaalem, byłym trenerem Barcelony i Bayernu Monachium, gdyż pragnie być panem własnego losu. Liverpool musi zdecydować, czy kontynuować proces wprowadzania zmian w strukturze klubu, czy też wybrać bardziej stonowane propozycje, lecz dogodne z punktu widzenia nowego menedżera.
Z podobnych powodów Steve Clark powinien otrzymać wyraźną perspektywę zatrudnienia niewiele ponad dwa tygodnie po tym, jak trener pierwszego zespołu Liverpoolu złożył swoją rezygnację w związku z odwołaniem Dalglisha.
Jego wniosek o dymisję został odrzucony przez Fenway Sports Group (FSG), właścicieli Liverpoolu, wbrew temu, co powiedział Clarke, że stanowili jedność wraz z Dalglishem. Powołanie Rodgersa na stanowisko, z którym pracował w Chelsea, podnosi szanse na pozostanie 48-letniego trenera w klubie.
Swansea musi teraz rozpocząć własne poszukiwania menedżera, a Chris Hughton z Birmingham City i Karl Robinson z Milton Keynes Dons są wymieniani jako możliwi następcy.
Jeszcze jedno zmartwienie przed Swansea polega na tym, że Rodgers może usiłować przechwycić planowany transfer Gylfiego Sigurdssona, który jeszcze nie przypieczętował swojej przeprowadzki w wysokości 6.8 miliona z TSG 1899 Hoffenheim. Pomocnik był skłonny pozostać na Liberty Stadium po udanym okresie pięciu miesięcy na wypożyczeniu. Niemniej porozumienie w sprawie transferu definitywnego zostało zawarte częściowo w oparciu o informacje o pozostaniu Rodgersa na stanowisku menedżera.
Tony Barrett
Komentarze (24)
YNWA
Dobra decyzja, gdyby jeszcze tak ściągnął Sigurssona..:)
Mam identyczne odczucia w tej sprawie. Jednak oczywiście będę go wspierał.
Boje sie, ze początek sezonu bedziemy mieć słaby i kibice szybko obroca sie przeciwko niemu. Taka sytuacja może zakłócić relacje na linii klub - kibice i wprowadzi nas w jeszcze większa kupę.
Pozostaje nam wierzyć, ze Brendan stanie sie brytyjskim Kloppem.
Nie potrafię znaleźdź optymizmu w sobie...
Ale oczywiście wspierać będę Rodgersa i piłkarzy! :)
Żeby tylko nie było takich transferów jak np. Poulsen itp
Jeśli Brendan poukłada naszych tak jak to zrobił ze Swansea to nie mamy się o co martwić.