Charlie kocha życie w Liverpoolu
Charlie Adam urodził i wychował się w Dundee, karierę piłkarską kontynuował w Glasgow a kolejne lata spędzał w Blackpool. Szkot dodaje, że swój dom odnalazł jednak w Liverpoolu.
26-letni pomocnik dołączył do klubu w lipcu zeszłego roku po świetnym okresie gry w barwach Mandarynek, czym zwrócił na siebie uwagę najlepszych na Wyspach.
- Kocham to miasto. Ludzie mieszkający w Liverpoolu są bardzo podobni do tych, których spotykałem w Szkocji. Są ciepło i przyjaźnie nastawieni.
- Fani i ludzie blisko klubu spowodowali fakt, iż poczułem się tutaj mile widziany i łatwiej było mi się zaaklimatyzować. Kiedy przenosisz się do wielkiego klubu, normalne, że na początku czujesz się onieśmielony tym wszystkim, jednak wszyscy wyciągali w moją stronę pomocną dłoń.
- Wszyscy byli dotychczas wspaniali i niezwykle cieszę się czasem spędzonym w Liverpoolu. Spotykasz się z kibicami na ulicy, w mieście, chcą od ciebie autograf i pozować do wspólnych zdjęć. To świetna sprawa i powiem uczciwie, że byłbym poważnie zaniepokojony, gdyby o to wszystko nie prosili!
- Lubię jeść w restauracjach i często robię zakupy. Cieszę się życiem w tym miejscu. Pogoda w tym kraju nigdy nie była zbyt dobra, dlatego wszyscy tak bardzo cieszą się ze słońca.
- Nie miałem problemów z zadomowieniem się w nowym otoczeniu i sądzę, że potwierdziłem to swoją grą. Chcę to kontynuować i będę z tego powodu szczęśliwy.
Adam z wielkim sentymentem wspomina ubiegłoroczną przedsezonową podróż Liverpoolu do Azji, gdzie klub spotyka się z potężną falą popularności.
- Kiedy trafiasz do Liverpoolu, zdajesz sobie sprawę, że to wielki klub, jednakże podróż do Azji ostatniego lata była czymś niesamowitym. Udział w pokazowych meczach i sesje treningowe przy całej rzeszy naszych kibiców były cudownym doświadczeniem.
- Kibice oblegali nasz hotel przez całą noc, co było niesamowite. Można się było jednak tego spodziewać, gdyż przychodząc do takiego zespołu, wiesz, że w szatni spotykasz piłkarzy klasy światowej.
- To potwierdziło, jaką marką cieszy się Liverpool na świecie i wielkim honorem jest dla mnie reprezentowanie Czerwonych - podsumował Charlie.
Komentarze (3)
No cóż, powodzenia chyba. Obyś stał się większym wzmocnieniem po wyleczeniu kontuzji, niż rok temu.