Rodgers, Shankly i herbata
Tuż po przedstawieniu światowym mediom na Anfield, Brendan Rodgers po raz pierwszy odwiedził Melwood i od razu zapoznał się z najważniejszą osobą w tym miejscu - panią odpowiedzialną za serwowanie herbaty.
Kilka minut po wjeździe na teren ośrodka treningowego Liverpoolu, Rodgers poprosił o zaprowadzenie go do kantyny, w której przedstawił się pracownikom.
- Marzę o kubku herbaty z odrobiną cukru - powiedział - Przekonacie się, że wypiję jej dużo, będąc tutaj!
Nowy szkoleniowiec the Reds, z kubkiem herbaty w ręku, został oprowadzony po Melwood przez Darrena Burgessa, szefa zespołu odpowiadającego za przygotowanie fizycznego. Po odwiedzeniu boisk, pływalni, szatni, gabinetów lekarskich i miejsc, w których dokonuje się analiz nagrań wideo, zatrzymał się, by przeczytać słowa Fernado Morientesa zapisane na ścianie, wychwalające kibiców.
Po krótkiej rozmowie z ekipą pracującą na co dzień w Melwood, Rogersowi pokazano nowe biuro, z którego dokonał natychmiastowej inspekcji boisk, tonących dziś w blasku słońca.
Zanim odjechał, wskazał na wiszące na ścianie nad swoim biurkiem zdjęcie Billa Shankly'ego.
- To jest właśnie prawdziwa legenda - zauważył.
Komentarze (6)
i zdziwiło mnie to co zobaczyłem ostani mecz w roli manago Huddersfield rozegrał z nami i wygrał 1:0, Roger ze Swansea też wygrał z nami 1:0 ....przypadek czy zwiastun nowej ery