Rodgers przedstawia swoją wizję
Brendan Rodgers wyznał swoje pragnienie grania ofensywnego futbolu na Anfield i przynoszenia The Kop rozrywki. Wtedy, gdy zobaczył kibiców Liverpoolu oklaskujących Swansea za ich występ na Anfield w październiku, mógł bezpośrednio się przekonać, jacy są niezwykli.
Nowy boss był trenerem drużyny rezerw na Stamford Bridge, kiedy Liverpool pokonał Chelsea w półfinale Ligi Mistrzów. Podkreśla, że wyjątkowa atmosfera Anfield, wraz z atakującą drużyną, może onieśmielać przeciwników.
Wspominając półfinał z 2005 r., Rodgers powiedział: - Zawodnicy (Chelsea) przyznali, że nigdy nie doświadczyli takiego kibicowania.
- To zdecydowanie przesądziło o zwycięstwie. Chcę wykorzystywać to niezwykłe wsparcie, żeby uczynić wyjazdy na Anfield najdłuższymi 90 minutami w życiu przeciwników.
- Chcę zobaczyć świetny ofensywny futbol, z kreatywnością i wyobraźnią, pełen bezlitosnych podań.
- Wiem, jak to jest, bo miałem taką drużynę w Swansea. To dzięki wspaniałej grupie piłkarzy. Kiedy ludzie przyjeżdżali do Swansea, to było prawdopodobnie najdłuższe 90 minut w ich życiu. Więc po 10 minutach, bez choćby jednego kontaktu z piłką, patrzyli na zegarek i orientowali się, że minęło tylko 10 minut. To były dla nich długie popołudnia.
Rodgers wie, że oczekiwania na Anfield różnią się od tych na Liberty Stadium, ale posiada silne psychiczne podejście i chce dać kibicom coś, czym będą mogli się chwalić.
- Kiedy przychodzisz do klubu jak ten, koszulka jest cięższa, niż gdziekolwiek indziej - powiedział.
- Ciężar oczekiwań jest nadzwyczajny. Moim zadaniem w nadchodzącym sezonie jest zrzucić trochę ciężaru z tej koszulki. Wytrzymam presję.
- Zawodnicy mogą po prostu wyjść i skoncentrować się na graniu. Jeśli tego nie zrobisz, dostaniesz wynik osiem lub dziewięć razy na 10 dzięki swojemu talentowi.
- Rzeczywistość jest taka, że to jest klub, w którym muszę zestroić grupę grającą z kibicami. W tym momencie brakuje tu równowagi.
- Masz tutaj jednych z najlepszych kibiców na świecie, a grupa grająca jest jeszcze nie za bardzo na tym poziomie. Ekscytuje mnie motywacja, żeby dorównać do tego pułapu i to właśnie dlatego przyszedłem.
Filozofia "pass and move", która stała się znakiem rozpoznawczym Liverpoolu, jest tym, co Rodgers pragnie regularnie wprowadzić na boisko. Podkreśla, że to ważne, by zachować te tradycje.
Dodał: - Myślę, że każdy gracz powie ci, że chciałby grać w ten sposób. Pytanie, czy każdy chciałby pracować w ten sposób.
- Dla mnie duża część naszej gry jest oparta na podaniach. Nasza gra w Swansea była przedmiotem rozmów i pochwał. Ludzie nie zrozumieli natomiast, że aby posiadać piłkę przez 60-70 procent gry, musisz ją bardzo, bardzo szybko odzyskiwać.
- Więc nasze zmiany pozycji i ustawianie piłkarzy, żeby odzyskiwać piłkę stały się bardzo dobre i to właśnie pozwoliło nam pokonać Manchester City, Arsenal, powinniśmy wtedy pokonać Chelsea i pokonaliśmy Liverpool.
- Nie chodzi o zaczynanie od zera, ale o podrasowanie. Nie spodziewam się całkowitej przebudowy.
- Oczywiście mam pewną filozofię, gdzie chciałbym dotrzeć, ale to się nie stanie pierwszego dnia. Potrzebujemy poczynić kilka poprawek i sprowadzić piłkarzy na kluczowe pozycje, którzy pozwolą nam grać w ten sposób.
- Nie możesz przyjść do Liverpoolu i grać bezpośredni futbol, w stylu "zbierzmy się w kupę".
- To jest klub o historycznym znaczeniu dzięki swojej tożsamości, stylowi i piłkarskiemu DNA.
Komentarze (19)
// Ziaja, mam podobnie chociaż z całych sił próbuję hamować entuzjazm ;)
Mieć tyle talentów i skończyć na 8 i to jeszcze pod Evertonem, to szok.
Teraz tylko czekać na powtarzające się słowo "kontrola", które będzie miało tym razem odzwierciedlenie na boisku.
Nigdy, ale to nigdy nie nakręciłem się na start nowego sezonu tylko przez samo czytanie wypowiedzi jakiegokolwiek trenera! Widać że facet ma jaja i głowę na karku, oby mu się udało!
Modlę się by to co mówi, ta jego wizja się spełniła - Liverpool musi wrócić na europejskie salony oraz na nowo grać ofensywnie i z taktyką, FSG wybrałi najlepiej jak tylko mogli.
Powodzenia Rodgers, YNWA!
Co mnie do niego przekonało ? Mianowicie, jego stosunek do powierzonej mu roli, widać że traktuje swoją profesje bardzo poważnie i już na początku zjednuje sobie kibiców, co bardzo mu się chwali. Jeśli uda mu się uporządkować zespół, wcielić w życie swoją filozofie gry, oraz przeprowadzić kilka trafnych transferów to może nie za rok, ale za 2-3 lata będziemy mogli cieszyć swoje oczy Liverpoolem grającym o najwyższą stawkę.
"Liverpool po 20 latach zdobywa mistrzowski tytuł"