Barnes popiera Platiniego
Były skrzydłowy Liverpoolu John Barnes poparł budzące kontrowersje stanowisko prezydenta UEFA Michaela Platiniego dotyczące reakcji na ewentualne przejawy rasizmu na EURO 2012 w Polsce i na Ukrainie.
Francuz powiedział, że wszyscy gracze, którzy zejdą z boiska w geście protestu przeciwko rasizmowi płynącemu z trybun będą ukarani przez sędziego.
- Zgadzam się z tym w stu procentach – powiedział Barnes.
- Gracz nie może samowolnie decydować o tym, że jest obrażany i schodzić z boiska.
- To nie byłoby dla mnie problem, ponieważ będąc piłkarzem jest się na boisku, by grać w piłkę. Jeśli sytuacja obrażania kogoś z trybun miałaby miejsce, wtedy staje się sprawą odpowiednich władz i to one, a nie piłkarze, powinny jakoś ją rozwiązać.
Piłkarz Manchesteru City Mario Balotelli zagroził podczas gry we Włoszech, że jeśli będzie obrażany na tle rasowym opuści boisku w geście protestu, jednak Barnes uważa, że to odpowiedni urzędnicy i władze powinny zająć się tym problemem.
- Musimy skupić się na piłce nożnej i zostawić odpowiednim instytucjom pole do działania w zakresie ustanawiania prawa, czy nakładania stosownych sankcji - dodał Barnes.
- Nie możemy wziąć tego na siebie, wciąż mamy ustalone przepisy gry. Co z resztą zaznaczył Michael Platini, to sędzia dysponuje odpowiednim uzasadnieniem w tychże przepisach i ma prawo przerwać grę, gdy stwierdzi, że doszło do obrażania zawodnika, bądź zawodników na tle rasowym i dlatego piłkarze muszą się tej decyzji podporządkować.
- Piłkarz nie może arbitralnie decydować o tym, że w geście protestu sam zejdzie z boiska.
- Jeśli przyjęlibyśmy, że to możliwe, mogłoby dojść do sytuacji, że pięciu zawodników uznałoby, że są obrażani na tle rasowym i wszyscy zdecydowaliby się opuścić boisko. To zdecydowanie śmieszne – zakończył Barnes.
Komentarze (0)