Trudny początek? Dawajcie ich!
Początek sezonu 2012-13 nie może być dla Liverpoolu bardziej ekscytujący, mówi były napastnik z Anfield – David Johnson. The Reds dowiedzieli się na początku tego tygodnia, że zmierzą się z West Bromwich Albion na Hawthorns w pierwszy dzień sezonu w sierpniu.
Drużyna Brendana Rodgersa przywita następnie mistrzów – Manchester City na Anfield, a potem Arsenal. Następnie wybierze się do Sunderlandu, by potem zagrać na Anfield z Manchesterem United 22 września.
Johnson uważa, że to będzie trudny start sezonu, jednak jego przekaz jest prosty: - Dawajcie ich!
- Na początku każdego sezonu zawsze jesteś zainteresowany terminarzem. Naturalnie, chcesz dobrego, szybkiego startu, szczególnie jeśli jesteś nowym menedżerem, jak Brendan Rodgers. Wygląda to cieżko, gdyż kluby z Manchesteru i Arsenal będą trzema pierwszymi rywalami na Anfield. To jednak ekscytuje mnie – powiedział były napastnik the Reds dla LFC Magazine.
- Wychowywałem się pod wodzą Billa Shankly'ego, który wpajałby zawodnikom, że nie możesz bać się przeciwników. Kibice oczywiście będą zwracać uwagę na terminarz. Patrząc na pięć pierwszych meczów, zagramy z trzema drużynami, które są faworytami do miejsca w najlepszej czwórce, jednak dużą zaletą jest to, że zagramy z nimi u siebie.
- Myślisz, że Man City będzie patrzyło na terminarz, myśląc: 'O jak dobrze, że mamy Liverpool na wyjeździe w drugiej kolejce'? Dlaczego mielibyśmy się obawiać Man City przyjeżdżającego na Anfield?
- To będzie początek sezonu i wszyscy będą na równych warunkach. Jeśli mamy jakiekolwiek aspiracje do bycia w najlepszej czwórce, musimy ich pokonać. To nie ma znaczenia, kiedy z nimi zagramy. To rywale, który musimy pokonać.
- To może nawet lepiej, że zagramy z nimi na początku sezonu, kiedy drużyny nie są tak zorganizowane, jak w środku sezonu.
- Musisz tak myśleć: 'Możemy pokonać West Brom na wyjeździe? Z pewnością. Man City u siebie? Możemy. Tak samo z Arsenalem. Wtedy możesz być pełen nadziei o wyjazd do Sunderlandi. Następnie: Dawajcie United.'
Johnson uważa, że Liverpool będzie chciał zdobyć Ligę Europy oraz walczyć o najlepszą czwórkę w lidze.
60-latek uważa, że te rozgrywki zasługują na szacunek i mogą dostarczyć piłkarzom i kibicom dużej zachęty.
- Wiem, że piłka się zmieniła i ludzie mówią o obecnej grze, jednak to wciąż futbol i nie sądzę, że jest jakiś piłkarz, który woli trening od meczów. Wiem to jako były profesjonalny piłkarz. Wolałbym grać, niż biegać w Melwood.
- Zgoda, jest teraz więcej meczów, jednak wolałbym rywalizować. Czuję się trochę rozczarowany, kiedy ludzie obniżają wartość niektórych rozgrywek, mówiąc na przykład: 'To tylko Puchar Ligi Angielskiej' To trofeum! Jedziesz na Wembley. Niektórzy piłkarze oddaliby wszystko, żeby zagrać w finale pucharu.
- Więc kiedy ludzie przestają szanować turnieje, zaczyna mnie to denerwować. Liga Europy jest odpowiednikiem Pucharu UEFA. Czy to, że wygraliśmy Puchar UEFA w przeszłości, oznacza, że to puchar niższej rangi?
- Tak nie było, kiedy go wygrywaliśmy. Jeśli wygramy w tym sezonie Ligę Europy, jestem pewien, że wszyscy będą szczęśliwi.
Komentarze (3)
święte słowa : )
YNWA !
oby to byly najgorsze delegacje ,city ,aresnalu i united !
Anfied to jest twierdza !