Moyes wita nowego rywala
Trener Evertonu uważa, że Brendan Rodgers zasługuje na szansę prowadzenia Liverpoolu. David Moyes łączy zatrudnienie Rodgersa w roli menedżera Liverpoolu ze swoim własnym przybyciem na „futbolową scenę Merseyside”.
Rodgers przejął stery po Kennym Dalglishu i boss Evertonu wierzy, że Czerwoni znaleźli odpowiedniego następcę dla jego rodaka.
Poprzedni menedżer Watford, Reading i Swansea stał się piątym rywalem z Anfield dla Moyesa, który toczył już derbowe pojedynki z Houllierem, Benitezem, Hodgsonem i Dalglishem podczas 10 lat prowadzenia klubu z Goodison Park.
Rodgers ma 39 lat – jest tylko rok starszy niż Moyes, gdy dołączył do Evertonu – i menedżer z długim stażem widzi podobieństwa między nim samym a nowym człowiekiem, pracującym po drugiej stronie Stanley Park.
- Kiedy obejmowałem Everton z pewnością byłem młody i niedoświadczony do tego, by wejść w świat Premier League.
- Menedżerowie Liverpoolu z którymi się mierzyłem byli niezwykle doświadczeni – zdobywali mistrzostwa krajów w Europie. Byli to trenerzy z najwyższej półki.
- Ich nowy menedżer to również trener z najwyższej półki, lecz jest wciąż młody i brakuje mu doświadczenia, trochę tak jak mnie, gdy zaczynałem w Evertonie.
- Brendan zrobił świetną robotę w Swansea i z pewnością zasłużył na swoją szansę.
Moyes od dawna jest zwolennikiem dawania szansy w Premier League młodym, zdolnym menedżerom.
Takie postacie jak Roberto Martinez, Paul Lambert i Rodgers odcisnęły swoje piętno na świetnych wynikach ich drużyn w zeszłym sezonie.
Następnie Rodgers przeniósł się na Anfield, Lambert objął stery w Aston Villi, a Martinez był łączony z wieloma klubami.
W kwietniu Moyes powiedział: "Jest grupa młodszych menedżerów, którzy przychodzą z świeżymi pomysłami i stylem i są odważni w tym co robią – należy im się za to wielkie uznanie."
Komentarze (10)
Mam nadzieję, że twoje słowa sprawdzą się.
Póki co, to Rodgers rokuje na wysokiej klasy trenera. Nigdy nie prowadził takiego klubu jak Liverpool, więc z oceną czy się sprawdzi czy też nie należy poczekać. Mimo wszystko jestem optymistą.
Ale zauważalna jest różnica między Moyesem a Rodgersem: ten pierwszy NIGDY wielkim trenerem nie będzie, a ten drugi może nim być!
Ogólnie to szanuje gościa bo odwala świetną robotę w Evertonie.
A Ty jak możesz to weź jakąś strzelbę i pociągnij za spust trzymając lufę w ustach, bo głupoty jakimi się z nami dzielisz powinno się tępić...
Należy mieć zawsze szacunek do innych, co dopiero do trenera takiego jak Moyes, który z przeciętnego składu za grosze stworzył ekipę, która w tabeli jest przed klubami o wiele bogatszymi niż niebieska część Liverpoolu.