Wywiad z Brendanem Rodgersem
Brendan Rodgers, nowy menedżer Liverpoolu, udzielił we wtorek rano wywiadu stacji radiowej TalkSport, w którym wspomniał m.in. o współpracy z Luisem Suarezem oraz nowych transferach.
Boss przyznał, że ma nadzieję wzmocnić zespół w najbliższych tygodniach, dodając również, iż odbył "świetną rozmowę" z Luisem Suarezem przed rozpoczęciem nowej kampanii.
Oto co miał do powiedzenia Rodgers...
Gratulacje Brendan, jesteś teraz w fantastycznym klubie...
To niesamowite uczucie. Od czasu zatrudnienia w klubie, spędziłem sporo czasu w Liverpoolu i to wielkie wyróżnienie móc być menedżerem tak wielkiego klubu, który jest wręcz przesiąknięty historią. To fantastyczne i znakomicie zostałem przywitany w Liverpoolu. Naprawdę nie mogę się już doczekać rozpoczęcia pracy tutaj.
Początek rozgrywek Ligi Europy jest już bliski, prawda?
Pierwszy mecz rozegramy 2 sierpnia, dlatego niektórzy zawodnicy powrócą do klubu nieco wcześniej. Mowa oczywiście o tych, którzy mieli wolne od momentu zakończenia sezonu. Więkoszość zawodników z powodu dużej ilości wolnego czasu jest gotowa do powrotu. Wszyscy chłopcy są bez wątpienia znakomici. Rozmawiałem z większością z nich, raczej przez telefon, ale miałem również okazję spotkać niektórych. Z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie współpracy z nimi.
Hiszpania po raz kolejny okazała się najlepszą drużyną...
Są absolutnie fantastyczni. Spotkałem się z nieco lekceważącym podejściem ludzi do ich gry, którzy twierdzili, że grali strasznie nudno. Myślę, że jest to efekt wieloletniej pracy, szkolenia i odwagi, dzięki czemu zawodnicy grają w ten sposób. Warto również zwrócić uwagę, że coraz większa grupa graczy dąży do gry w takim stylu. Oczywiście, wielu zawodników pochodzi z Barcelony i Realu Madryt, ale to przede wszystkim efekt pracy w ostatnich latach, przez co nastąpiła zmiana biegu historii w ich kraju, jak i również w futbolu. Udało im się wszystkim podtrzymamć ten styl gry i słusznie, ponieważ zagrali absolutnie fantastycznie.
Uważasz ich za najlepszą reprezentację wszech czasów?
W tym okresie na pewno. Tworzą niesamowity zespół. Odwaga i ciężka praca prowadzi zawodników do gry właśnie w ten sposób. Kiedy przychodzi czas wielkich meczów, potrafią to wszystko zaprezentować. W Swansea broniliśmy się poprzez posiadanie piłki i nie do końca mogę zrozumieć ludzi, którzy myślą na odwrót. Mają czas na odpoczynek wtedy, kiedy nie posiadają piłki, ponieważ nie można przez cały mecz dominować. Sposób, w jaki oni to wszystko wykonują jest absolutnie fantastyczny. Jednak najważniejsze jest to, że są przy tym bardzo skuteczni, przez co cudowne jest oglądanie ich w akcji.
Grali praktycznie bez typowego napastnika. Widziałbyś taką taktykę w Premier League?
Tak, grałem w ten sposób w zeszłym sezonie. Myślę, że to wszystko kwestia przemieszczania się. Dużo rozmawialiśmy na ten temat i jest to coś, co będę chciał przenieść do Liverpoolu: posiadanie piłki same w sobie nie jest dobre, gdyż musi to wynikać z przemieszczania się na boisku. Jeśli spojrzymy na strzelców bramek w zespole Hiszpanów podczas finałowego spotkania, to widać w jaki sposób musieli się przemieszczać, jak i również być w posiadaniu piłki. Fabregas grał na pozycji napastnika, ale tak naprawdę był wolnym elektronem. Poprzez prostopadłe podanie został wypyszczony na wolną pozycję i asystował przy trafieniu Silvy, druga bramka wzięła się ze świetnego ruchu lewego obrońcy, Alby. Trzecie trafenie jest efektem narzuconego przez nich stylu gry, a Torres znakomicie wyszedł na pozycję. Myślę, że czasem bardzo łatwo jest wskazać napastnika, ponieważ oni zawsze będą grać jako napastnicy. Widać to na przykładzie Hiszpanii, jak i również w Barcelonie, gdzie Messi sprawuje tę funkcję. Ważne jest to, co zawoddnik potrafi zrobić na tej pozycji i czy pozwala swojemu zespołowi odnieść zwycięstwo.
W ubiegłbym sezonie Liverpool grał głównie defensywnie, jest to coś nad czym zamierzasz pracować?
Myślę, że w każdej drużynie, zwłaszcza gdy masz niezłe posiadanie piłki, ograniczenie przeciwnikowi szans do zdobycia bramki jest dobrym pomysłem. Jeśli spojrzymy na skuteczność Liverpoolu w zeszłym sezonie, można stwierdzić, że Kenny miał dużo pecha. W wielu spotkaniach dominowali, ale po prostu nie potrafili umieścić piłki w siatce, zaś w defensywie prezentowali się bardzo dobrze. Chciałbym po prostu poprawić to, co sprawiało problem w ostatnich latach i dać pewność siebie zawodnikom, aby wygrywali spotkania.
Kibice na Anfield są raczej cierpliwi, także znalazłeś się we właściwym klubie...
To miało dla mnie absolutnie kluczowe znaczenie, jeśli już miałem opuścić Swansea, gdzie nie musiałem się nigdzie śpieszyć, ponieważ zarówno klub, jak i miasto oraz kibice byli niesamowici. Potrafili mnie zrozumieć, dzięki czemu można porównać kibiców Swansea do tych Liverpoolu, którzy doskonale rozumieją grę. Kiedy w latach 80-tych oglądałem Liverpool, gdy znów przeszli do stylu gru opartego na dużym posiadaniu piłki, fani bili brawa, ponieważ to rozumieli. To dla mnie bardzo ważne, bo nigdy nie opuściłbym Swansea, gdybym nie miał pewności, że mój nowy klub będzie odpowiedni. Liverpool jest dla mnie wręcz idealny.
Nie obawiasz się wielkości Liverpoolu?
Nie, to jest bardzo inspirujące. Byłem zachwycony tym wszystkim, co tu zobaczyłem. Jest to prawdziwa instytuacja futbolu. Chodzenie każdego dnia na treningi w krajobrazie otaczających mnie zdjęć Billa Shaknkly'ego, jak i również innych wielkich piłkarzy i menedżerów, to coś niesamowitego. Nie jest to dla mnie w żaden sposób krępujące, gdyż po prostu nie mogę doczekać się rozpoczęcia pracy w tym miejscu i kto wie, być może uda mi się zmienić historię tego klubu.
Kibice Liverpoolu za wszelką cenę chcą już usłyszeć o jakiś transferach i interesuje ich sprawa doniesień prasowych o Suarezie...
Chcciałbym przede wszystkim zachować spokój i na pewno nie będziemy robić pochopnych ruchów. Czekam na ściągnięcie graczy, którzy mogą wpłynać na poprawę naszej gry. W tym momencie dysponuję fantastycznym zespołem. Codziennie czytam w prasie informacje o zawodnikach, którzy są rzekomo łączeni z Liverpoolem. To niestety ciężki okres, zwłaszcza dla kibiców, bo wielu agentów łączy swoich zawodników z Liverpoolem tylko z powodu naszej reputacji. Jednak rzeczywistość jest taka, że istnieje bardzo mała ilość piłkarzy, którzy mogą coś zmienić w Liverpoolu. W końcu jest to coś, co na zawsze pozostanie w naszym sercu. Odbyłem świetną rozmowę z Luisem, przyznał, że nie może się już doczekać powrotu do klubu i rozpoczęcia nowego sezonu, dlatego mamy nadzieję, że podpiszę nową umowę.
Darzyłeś dużą miłością Swansea, ale nie była to dla Ciebie przeszkoda, by dołączyć do Liverpoolu?
To była dla mnie bardzo trudna i emocjonalna decyzja, jeśli chodzi o pozostanie w Swansea. Nie byłem zmuszony do pośpiechu, miałem świetny kontakt z prezesem, Huwem Jenkinsem, który jest wspaniałym człowiekiem i potrafi świetnie zarządzać klubem. Między nami były bardzo dobre stosunki. Miasto również okazało mi wiele wspracia, jak i również mojej rodzinie. Dlatego nie byłem absolutnie zmuszony do jakiegokolwiek pośpiechu. Jednak nie często zdarza się propozycja od tak wielkiego klubu, jak Liverpool. Już w pierwszych dwóch, trzech tygodniach tutaj odczułem jak wielki jest to klub i kiedy otrzymujesz taką ofertę, masz nadzieję, że uda ci się jakoś wpłynać na jego rozwój. Dla mojej kariery menedżerskiej jest to ogromny krok do przodu.
Komentarze (7)
:*:*