Maskotki Premier League
W związku z debiutem nowej maskotki Liverpoolu, postanowiliśmy zaprezentować Wam maskotki wszystkich klubów, które grały w Premier League w sezonie 2011/2012. Która z nich jest najdziwniejsza?
Arsenal, Gunnersaurus Rex
Aston Villa, Lew Herkules
Blackburn Rovers, Ryczący Lew
Bolton Wanderers, Dumny Lew
Chelsea, Lew ze Stamford
Everton, Mr Toffee
Fulham, Borsuk Billy
Liverpool, Mighty Red (Potężny Czerwony)
Manchester City, Para kosmitów Moonchester i Moonbeam
Manchester United, Fred the Red
Newcastle United, Para sroczek, Maggie i Monty
Norwich City, Kapitan Kanarek
Queens Park Rangers, Kot Spark
Stoke City, Hipopotam Pottermus
Sunderland, Samson i Dalila
Swansea City, Łabędź Cyryl i jego żona Sybil
Tottenham, Wesoły Kogut
West Bromwich Albion, Baggiebird
Wigan Athletic, Stripey, Latikot
Wolverhampton, Wolfie i Wendy
Komentarze (15)
Mój słownik mówi na ten temat co innego;-) Ja użyłam tutaj słowa "wielki" w sensie nie dosłownym, ale przenośnym, pozytywnym - jak ktoś jest "wielki", to jest jest wybitny, wspaniały, itp, np. jak Steven Gerrard:-) Jak widzisz zmieniłam, więc nie zamierzam się spierać o to, bo sama się też zastanawiałam. "Potężny" w każdym razie nie brzmi dla mnie dobrze.
Licentia Poetica
"Wielki" w polskim jest wieloznaczne, a "mighty" i "potężny" w obu językach mają jedno znaczenie - takie samo. Wiadomo, często tłumaczy się tak, jak się czuje lepiej, ale szczerze powiem, że "Wielki Czerwony" brzmi dla mnie jak "białe kwaśne" czyli jak zupa. :)
PS. Aż to sprawdziłem,no w Newcastle na zdjęciu jest Pani Sroka Maggie, a nie Pan Sroka Monty. Newcastle ma parkę :P
Najbardziej spodobał mi się Borsuk Billy :)