Rodgers pragnie zatrzymać Maxiego
Brendan Rodgers ma zamiar złożyć ostatnią prośbę, aby przekonać Maxiego Rodrigueza do pozostania w Liverpoolu, jako iż wpływowy pomocnik rozważa powrót do Argentyny.
Newell's Old Boys chcą sprowadzić Rodrigueza i wierzą, że są blisko skompletowania umowy, dzięki której sprowadzą go z powrotem do klubu w którym zaczynał karierę, ale menedżer Liverpoolu - Rodgers nie rezygnuje z walki o zawodnika.
Rodriguez w zeszłym sezonie występował w Liverpoolu tylko sporadycznie, ale kiedy już pojawiał się na boisku to potrafił coś zmienić i zdołał strzelić sześć bramek w 21 występach.
Rodgers wierzy, że była gwiazda Atletico Madryt będzie rozwijać się w systemie, który nowy menedżer chce wdrożyć do klubu i ma nadzieję, że zdoła przekonać Rodrigueza do wypełnienia ostatnich 12 miesięcy swojego kontraktu.
- Bardzo chciałbym mieć go tutaj, ponieważ jest bardzo dobrym piłkarzem i byłby bardzo przydatny dla drużyny - z pewnością zrozumie w 120 procentach sposób, w jaki będziemy chcieli grać - powiedział Rodgers, który liczy na podpisanie kontraktu z zawodnikiem Romy - Fabio Borinim w ciągu najbliższych 48 godzin.
- Jednak czasami pojawiają się otaczające nas problemy. Właśnie dlatego z nim o tym rozmawiam. Zaaklimatyzowanie się tutaj było trudne dla jego rodziny.
- Przeprowadziłem z nim kilka naprawdę ciekawych rozmów. Poznałem jego myśli. Ostatni sezon był dla niego naprawdę trudny. Prawdopodobnie czuł, że powinien grać o wiele więcej.
- Mamy nadzieję sprawdzić jego plany w ciągu najbliższych kilku tygodni i liczę na to, że znajdziemy dla niego odpowiednie rozwiązanie. Jednak, tak jak powiedziałem, czasami pojawiają się problemy niezwiązane z piłką nożną.
Liverpool wylatuje w przyszłym tygodniu na tournee w Ameryce Północnej i na tym etapie Rodriguez będzie włączony do grupy podróżującej z drużyną wraz z Joe Colem, który pragnie wznowić swoją karierę na Anfield.
Chociaż Cole jest dobrze znany Rodgersowi od czasu gdy wspólnie pracowali w Chelsea, to menedżer dał jasno do zrozumienia, że cały ciężar spoczywa na Angliku, by wrócił z powrotem do rywalizacji po 12-miesięcznym wypożyczeniu w Lille.
- Są to piłkarze, którzy nie dostali zbyt wielkiej szansy. Mam zamiar ocenić wszystkich. Znam jego mocne strony, wiem jakie posiada umiejętności. Jego dotychczasowa kariera tutaj była trudna, ale dobrze spisał się w Lille.
Istnieje liczba kilku zawodników w Liverpoolu, którzy mają coś do udowodnienia w przyszłym sezonie i Jordan Henderson jest jednym z nich.
Po przybyciu z Sunderlandu za 16 milionów funtów, Henderson starał się pozyskać swoich zwolenników w Liverpoolu mimo tego, że zawsze wykazywał chęci do gry w swoich 48 występach.
Czy Henderson, który zagrał dwa razy dla reprezentacji Anglii na Mistrzostwach Europy 2012 będzie pasował do systemu Rodgersa to się dopiero okaże, ale menedżer jest nieugięty, twierdząc, że Jordan posiada umiejętności, które mogą zrobić różnicę.
- Ten dzieciak potrafi grać w piłkę. Jeśli będzie w pewnym systemie, w środowisku, które pomoże mu dokształcić swoją grę to wtedy będzie można to zobaczyć. Najważniejszą rzeczą dla mnie, którą usłyszałem o Jordanie jest jego postawa. Posiada niesamowite nastawienie.
- Jeśli posiadasz takiego piłkarza, który ma zdolności i chęć do nauki oraz może biegać przez cały dzień, jest dobry fizycznie, silny, szybki to możesz go przebudować w taki sposób, że z pewnością spłaci całą swoją wartość.
Dominic King
Komentarze (13)
Natomiast Henderson przeraża swoją nijakością i brakiem jakiegokolwiek widocznego zaangażowania - jest to taki typowy brytyjski noname.
Abstrahując już od tego, skoro trener widzi w nim potencjał, i to już drugi trener z kolei, to widocznie coś w tym jest. I nie mówicie, że mówi tak dlatego, że kosztował 16 mln, bo Keane'a pozbyli się szybko a kosztował więcej.