Być jak Inzaghi
Jedną cechą, której z pewnością nie brakuje nowemu nabytkowi Liverpoolu jest pewność siebie. Po dołączeniu do Swansea na zasadzie wypożyczenia z Chelsea w marcu 2011 roku młody napastnik został zapytany, którego piłkarza odnajduje w samym sobie.
„Inzaghi” – brzmiała natychmiastowa odpowiedź. Dopytany, czy ma na myśli legendę Milanu Filippo, czy może mniej wyróżniającego się Simone z Lazio, Borini odpowiedział: „tego, który strzelił najwięcej bramek.”
- Wprowadziłem do swojej gry kilka jego zachowań, ponieważ oglądałem wiele jego meczów – dodał Borini.
- Lubię Inzagiego i sposób celebracji zdobytych przez niego goli nawet, gdy jego drużyna wygrywa już 6:0. Od zawsze byłem napastnikiem i uwielbiam strzelać gole.
- Jeśli nie zdobywam bramek, ale gram dobrze nie jestem zadowolony, ponieważ nie wpisuje się na listę strzelców. Natomiast jeśli gram nie najlepiej, ale udaje mi się umieścić piłkę w siatce jestem zadowolony, ponieważ pokonałem bramkarza rywali.
Borini bardzo dobrze zaprezentował się grając w Swansea Brendana Rodgersa, a chęć ponownej współpracy z tym trenerem okazała się kluczowym powodem opuszczenia AS Romy.
- Podoba mi się sposób nauki gry w piłkę nożną, który stosuje Brendan, sposób w jaki traktuje ludzi i to, jak wielki nacisk kładzie na szkolenie – powiedział będąc jeszcze piłkarzem Swansea.
- To właściwa mieszanka dla osiągnięcia pozytywnego środowiska pracy – zakończył Borini.
James Pearce
Komentarze (0)