Skrtel napomyka o odejściu
Manchester City i Zenit Sankt Petersburg są w gotowości w związku z prawdopodobnym rozczarowaniem Martina Skrtela. Obrońca ujawnił, że rozmowy na temat kontraktu z klubem z Merseyside utknęły w martwym punkcie – czytamy w piątkowym The Times.
Skrtel ma dwa lata do końca obecnej umowy. Menedżer Brendan Rodgers podtrzymuje przekonanie, że uda się go zatrzymać, choć z drugiej strony gracz Słowacji nie otrzymał jeszcze propozycji kontraktu, dzięki której chętnie związałby swoją przyszłość z the Reds. Zarówno City, jak i Zenit – poprzedni klub Skrtela – były zainteresowane tego lata usługami 27-latka, jednak wtedy Liverpool odprawił z kwitkiem potencjalnych kupców, gdyż najwyraźniej zawodnik był usatysfakcjonowany. Tym niemniej wczorajsze wypowiedzi Skrtela, jakoby nie uzgodnił jeszcze warunków nowego kontraktu nasiliły uczucie niepewności wokół jego przyszłości.
– Na tę chwilę jestem graczem Liverpoolu, ponieważ mam obowiązujący kontrakt – powiedział Skrtel. – Mam też inne oferty, jednak bez zgody klubu nic nie można zrobić.
Tymczasem Swansea City postanowiła, że Mark Davies, pomocnik Bolton Wanderers, może być potencjalnym następcą dla Joe Allena, który nadal przyciąga zainteresowanie Liverpoolu.
Tony Barrett, Rory Smith
Komentarze (22)
Oby nie.
Nie zapominajcie, że mamy jeszcze Coatesa i Wilsona, którzy dobrze ukierunkowani mogą spokojnie wskoczyć na poziom Słowaka, a ten pierwszy nawet przewyższyć ; ) + weteran Carra, którego jednak wolałbym oglądać co najwyżej w meczach pucharowych ze słabszymi drużynami, bo jednak doświadczenie to nie wszystko.
Nie zapominajcie, że mamy jeszcze Coatesa i Wilsona, którzy dobrze ukierunkowani mogą spokojnie wskoczyć na poziom Słowaka, a ten pierwszy nawet przewyższyć ; ) + weteran Carra, którego jednak wolałbym oglądać co najwyżej w meczach pucharowych ze słabszymi drużynami, bo jednak doświadczenie to nie wszystko.
Jeżeli odejdzie tylko jeden z dwójki Agger- Skrtel to tragedii nie będzie. Oczywiście, lepiej gdyby zostali, ale jeśli City wyłoży jakieś 15- 20 mln funciaków, to nie ma się co wygłupiać.