Podsumowanie meczu z Toronto
Brendan Rodgers zadebiutował na ławce trenerskiej Liverpoolu w roli menedżera zremisowanym 1:1 meczem z Toronto FC na Rogers Centre w Kanadzie, który był pierwszym spotkaniem The Reds podczas amerykańskiego tournée.
The Reds odrobili stratę jednej bramki, dzięki czemu zremisowali z drużyną z MLS, która objęła prowadzenie po trafieniu Quincy'ego Amarikwy. Wyrównujące trafienie dla Liverpoolu odnotował Adam Morgan.
Rodgers dał szansę gry aż 23 zawodnikom podczas swojego pierwszego meczu w roli menedżera Liverpoolu. Już po dwóch minutach The Reds mieli okazję, kiedy to Nathan Eccleston wypatrzył na lewej stronie Daniego Pacheco, jednak podanie Hiszpana zostało skutecznie przecięte przez rywali.
Będący w połowie sezonu MLS gospodarze przez pierwsze minuty praktycznie nie byli w posiadaniu piłki, jednak już w pierwszym ataku stworzyli sobie dobrą sytuację. Doświadczony niemiecki pomocni, Torsten Frings, zagrał piłkę na głowię Luisa Silvy, który zgrał ją przed pole karne do Ryana Johnsona, ten jednak nie uderzył idealnie w piłkę i dzięki temu końcówkami palców piłkę na rzut rożny wybił Brad Jones.
Pacheco pokazywał, że może być dobrym wyborem The Reds jeśli chodzi o pozycję lewego pomocnika. Charlie Adam i Alberto Aquilani mieli okazję pokazać swój repertuar podań, regularnie zagrywając długie piłki do młodego Hiszpana.
Jedno z doskonałych podań Adama dotarło w polu karnym do Ecclestona, ale temu nie udało się przyjąć piłki i ta po odbiciu się od jego głowy przeleciała obok bramki Freddy'ego Halla. Chwilę później kolejny rajd lewą stroną wykonał Pacheco, jednak jego podanie zostało wyłapane przez bramkarza.
W 34. minucie gry The Reds po ataku Jose Enrique mieli ogromne pretensje do sędziego Paula Warda, który nie podyktował rzutu karnego za zagranie ręką Terry'ego Dunfielda przy wstrzeleniu piłki w pole karne przez lewego obrońcę Liverpoolu.
Pacheco nie wykorzystał kolejnej z idealnych piłek od Adama, podjął złą decyzję i w dodatku jeszcze gorzej wykonał podanie do Aqulianiego. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Pacheco próbował jeszcze dwukrotnie rozerwać defensywę rywali, jednak obie jego próby zostały szybko przerwane.
Rodgers na drugą połowę wystawił całkowicie przemeblowaną jedenastkę, a Paul Mariner, były reprezentant Anglii i obecny trener Toronto FC, dokonał dziesięciu zmian.
Raheem Sterling zajął miejsce Pacheco na lewej stronie i od początku radził sobie z rywalami równie dobrze co Hiszpan, jednak jego dośrodkowania w pole karne nie docierały do adresatów.
W 58. minucie The Reds stracili bramkę po strzale Amarikwy z bliskiej odległości. Andrew Wiedeman dostał zbyt wiele swobody, przez co oddał celny strzał na bramkę Petera Gulacsiego, jednak mimo niezłego sparowania piłki do boku przez węgierskiego bramkarza najszybciej dopadł do niej Amarikwa i z łatwością zdobył bramkę.
Mistrz Europy do lat 19 z Hiszpanią, Suso, podobnie jak jego rodak Pacheco oraz Raheem Sterling od początku przyprawiał rywali o ból głowy, a jego doskonała technika pozwoliła mu na ogranie dwóch obrońców i strzał z narożnika pola karnego, który jednak obronił Quillan Roberts.
Cztery minuty później Liverpool wyrównał po akcji dwóch młodych graczy, którzy mają nadzieję zaimponować Rodgersowi podczas tournée. Joe Cole podał do Sterlinga, który dał kolejną próbkę swoich umiejętności mijając obrońcę, jego strzał minął Robertsa i wyglądało na to, że piłka i tak wpadnie do bramki, ale Adam Morgan wolał być tego pewien i sam skierował ją do siatki z najbliższej odległości.
Po kolejnym dobrym rajdzie Wiedemana w 81. minucie gospodarze mogli zdobyć drugiego gola, ale Gulacsi obronił jego strzał. Dwie minuty przed końcem Joe Cole przestrzelił z rzutu wolnego z dobrej pozycji, zaś w doliczonym czasie gry Suso nie potrafił pokonać Robertsa.
Komentarze (2)
Atak na nowy sezon widzę tak:
Suarez-Borini-Pacheco/Sterling, coś czuję, że byłaby to mieszanka wybuchowa :)