Robinson gotowy do walki
Jack Robinson chce odłożyć w niepamięć ostatni pech spowodowany kontuzją i walczyć z całych sił o miejsce w składzie Liverpoolu na lewej obronie. 18-letni zawodnik, który jest najmłodszym w historii debiutantem w drużynie The Reds miał problemy z kontuzjami przez większą część minionego sezonu.
Młody piłkarz w listopadzie przeszedł operację stopy, a kiedy zakończył okres rehabilitacji, pojawiły się kłopoty z pachwiną.
Urodzony w Warrington młodzieżowy reprezentant Anglii jest już jednak zdrowy i gotowy do rywalizacji z Jose Enrique na lewej stronie defensywy Brendana Rodgersa.
- Wspaniale być znów w zespole, po tym co spotkało mnie w zeszłym sezonie.
- W poprzednich rozgrywkach wszystko zaczęło się dla mnie okey, przebywałem już w miarę regularnie na ławce rezerwowych pierwszego zespołu, lecz przypałętała się kontuzja, która wyeliminowała mnie z gry na całe 4 miesiące.
- Musiałem przejść operację lewej stopy, gdyż taka była konieczność. Wróciłem do trenowania, wszystko było w najlepszym porządku i pojawiły się problemy z pachwiną, które przekreśliły moje dalsze plany w ostatnim etapie sezonu.
- Wszystko było to dla mnie niezwykle trudne, przez co miałem minimalne szanse pokazania się w tej kampanii. Teraz jestem gotowy do wyzwania przy nowym menadżerze i to niesamowite, że mogę być częścią tego wszystkiego.
- Jako dorastający chłopak zawsze o tym marzyłem, jestem teraz w środku tego wszystkiego i zamierzam kontynuować spełnianie marzeń.
Robinson w trakcie swojego pobytu w Liverpoolu miał już okazję pracować z 4 trenerami.
Rafael Benitez dał mu szansę debiutu pod koniec sezonu 2009/2010, kiedy wchodził na boisko w meczu z Hull City. Miał wtedy 16 lat i 250 dni, co uczyniło go najmłodszym debiutantem w historii Liverpoolu.
Nie miał okazji grać pod batutą Roya Hodgsona, jednakże Kenny Dalglish zaufał młodzianowi w wyjazdowym meczu z Arsenalem w kwietniu 2011 roku i Jack świetnie przeszkodził w grze Theo Walcottowi.
Teraz Robinson wiąże spore nadzieje z występami pod wodzą Brendana Rodgersa.
Młody Anglik grał przez 45 minut w ostatnim meczu z Toronto i teraz oczekuje występu w spotkaniu z AS Romą.
- Menadżer udzielił nam szczegółowego wyjaśnienia, czego od nas oczekuje. Powiedział, że jeśli jesteś dość dobry, ciężko pracujesz i masz właściwe podejście, to otrzymasz swoją szansę.
- Lubię metody treningu, jakie narzuca Nam Brendan i sprawia mi to dużą przyjemność. Ma nasze pełne wsparcie i nie możemy się doczekać startu sezonu.
Komentarze (3)