Rodgers dziękuje fanom
Brendan Rodgers przyznał, że poziom wsparcia, jakie Liverpool otrzymał podczas przedsezonowego tournee po Ameryce Północnej, zakończonego dzisiaj bezbramkowym remisem z Tottenhamem, rzucił go na kolana.
The Reds zakończyli patowe zawody z Kogutami, rozgrywane w niemiłosiernym upale na M&T Bank Stadium w Baltimore, wynikiem 0-0.
Rodgers wierzy, że tournee okazało się bardzo korzystne jeśli chodzi o pomoc w przygotowaniu Liverpoolu do startu sezonu 2012/2013. Boss chciał również oddać hołd fanom, którzy wspierali klub na każdym kroku w Ameryce Północnej.
- Byłem zdumiony. Wszędzie znajdowało się mnóstwo ludzi z Sydney, jak i również z innych części globu. Chciałbym wyrazić swoją wdzięczność dla każdego z Was. Te trzy spotkania były dla nas jak mecze u siebie – powiedział menadżer.
- Jestem zadowolony dopiero z dzisiejszego meczu. Gracze byli skupieni i w fantastycznym stanie.
- W 35-stopniowym upale organizacja i koncentracja zostały fantastycznie utrzymane. Dostrzegam duży rozwój w drużynie od czasu pierwszego meczu do teraz.
- Obydwie drużyny stworzyły ciekawy spektakl. To nie koszykówka, nie zawsze będą wysokie wyniki, ale kiedy stają naprzeciw siebie dwa teamy, które są dobrze zorganizowane taktycznie i mają najlepszych graczy, zawsze będą to ciężkie mecze. Byłem zadowolony ze swojego zespołu z powodu szans jakie sobie stworzyliśmy, ale to co nas zawiodło to ostatnia piłka.
- Jestem bardzo usatysfakcjonowany tym jak gracze radzili sobie na treningach podczas tournee. To było dla nich bardzo trudne by zmienić swój sposób myślenia na boisku i każdy dzień był tego dowodem.
Jednym z ważniejszych elementów tournee Liverpoolu było włączenie do składu, na mecze z Toronto, Romą i Kogutami, obiecujących młodzików.
Piłkarze tacy jak Raheem Sterling, Jonjo Shelvey, Adam Morgan, Peter Gulacsi, Jack Robinson i Dani Pacheco są pośród całej gamy gwiazdek, które dostały swoją szansę. Menadżer nie ukrywa zadowolenia ze sposobu w jaki zachowywali się przez ostatnie 2 tygodnie.
- Jestem z nich bardzo, bardzo zadowolony. To była jedna z kluczowych rzeczy. Rozwój młodzieży i sprawdzenie jak przyjęli koncepcje – powiedział Rodgers.
- Jeśli spojrzysz na Raheema Sterlinga sprzed dwóch tygodni, zobaczysz młodego, 17- letniego, chłopka, który wiedział jedynie jak ograć obrońcę. Jeśli spojrzysz na niego w perspektywie dzisiejszego spotkania, to zobaczysz, że już rozumiał, kiedy trzeba zająć się pressingiem i kiedy się wystawiać. Grał przeciwko doświadczonemu graczowi w postaci Sebastiena Bassonga i sprawił mu dużo trudności.
- Jest to dla mnie genialne, ponieważ widzę, że przyjął to do wiadomości. Myśli o grze. Jeśli to robi, to po zmieszaniu tego z jego talentem, będzie bardzo, bardzo dobrym graczem w przyszłości.
- Jonjo Shelvey też, jeszcze wiele przed nim. Zadowolony jestem również z Jordana Hendersona. Graczowi temu nie szczędzono krytyki podczas jego gry w klubie ale to bardzo utalentowany piłkarz.
- Jeśli zostanie w korytarzu trzech środkowych pomocników i będzie znał swoją funkcję, będziemy widzieli bardzo utalentowanego chłopaka.
Rodgers użył meczu z Kogutami jako szansy dla powracających Stevena Gerrarda, Stewarta Downinga i Jordana Hendersona by załapać rytm, podczas gdy Fabio Borini zaliczył debiut jako zmiennik wprowadzony w drugiej połowie.
- Steven od razu wywarł wpływ na grę, gdy wszedł na boisko. Jest to genialny gracz, światowej klasy i to od wielu lat. Trenował tylko przez ten tydzień ale od razu widać jego zalety – kontynuował trener.
Downing otrzymał miejsce w podstawowej jedenastce w Baltimore i Rodgers czuje, że skrzydłowy odegra znaczącą rolę w tym sezonie.
- Może grać na kilku różnych pozycjach – powiedział Rodgers – Pamiętam jak oglądałem go przeciwko Chelsea pod koniec ostatniego sezonu, po finale pucharu, i był fenomenalny.
- Grał na prawej stronie i może grać też na drugim boku. Jego prawa noga jest tak samo dobra. Lubię, gdy moi skrzydłowi atakują i są ogólnie ofensywnie usposobieni i Stewart jest takim typem zawodnika. Może dużo zrobić na boisku.
Liverpool rozpoczął powrót do Wielkiej Brytanii w sobotnią noc, zaraz po meczu, jednakże niedługo będą musieli odbyć kolejna podróż na Białoruś, by zmierzyć się z FK Homel w pierwszym meczu kwalifikacji Ligi Europy w czwartek. Rodgers nie narzeka.
- Nie będziemy w szczycie formy, ale dopiero ją osiągamy. Nie ma co narzekać. Mamy za sobą dwa tygodnie ciężkiego treningu, mnóstwo podwójnych sesji, więc gracze są na dobrym poziomie.
Dziennikarze na M&T Bank Stadium wypytywali trenera o Andy'ego Carrolla.
- Nie jakieś, o których bym słyszał. Oczywiście będę wiedział więcej jak wrócę. Dużo pisało się o Andym ale dzisiaj widać było, że jest szczęśliwy i wykonywał dobrą robotę podczas swojego pobytu tutaj – odpowiedział Rodgers spytany o to, czy były składane jakieś oferty.
- Jest on nadal graczem Liverpoolu, potrafi odnaleźć się w stylu gry jaki chcę, żeby drużyna grała i jest tu szczęśliwy.
- Na pewno nie chcę się go pozbywać.
Komentarze (8)
Najbardziej cieszą ciepłe słowa wobec Downinga, mam przeczucie, że sprawi nam w tym sezonie sporo radości (w pozytywnym tego słowa znaczeniu)
No tak, bo rozegraliśmy już masę meczów pod wodzą BR.
Wy myślicie, że od razu będziemy strzelac po 5 bramek w meczu bo przyszedł BR. Znowu zaczynają się oczekiwania z dupy i krytyka na samym wstępie. Wywalmy BR, przecież nie udało mu się wygrać z Nami ligi, co z tego, że liga nawet się nie zaczeła, przecież miał tyle czasu na ułożenie zespołu, że to aż głowa mała.
A tak na poważnie, to niektórzy są śmieszni już. Oceniamy trenera i jego taktykę po trzech rozegranych meczach i to drugim składem. Pozdro.