Stu obiecuje poprawę
Stewart Downing wyraził nadzieję, że jego ostatni gol w meczu z FK Homel może nie tylko otworzyć drogę Liverpoolowi do kolejnej fazy Ligi Europy, ale również stanowić punkt zwrotny w jego karierze.
28-latek zdobył jedynego gola w pojedynku z Białorusinami. Mecz był szczególnie ważny dla Brendana Rodgersa, debiutującego na ławce trenerskiej Liverpoolu w spotkaniu o stawkę.
Downing przyznał, że the Reds nie pokazali się z najlepszej strony, jednak obiecał, że w rewanżowym starciu fani zobaczą znacznie lepszą grę.
Downing, który kosztował Liverpool 18 milionów funtów, jest zdeterminowany, by zapomnieć o niepowodzeniach zeszłego sezonu i pragnie przywrócić na Anfield dobre czasy.
Anglik podobnie jak reszta zespołu grzeszył nieskutecznością - zdołał zdobyć zaledwie dwie bramki i nie zaliczył ani jednej asysty.
Jednak pod opieką nowego menedżera i z dającym nadzieję golem Downing cieszy się na myśl o nowych wyzwaniach, wymieniając choćby finał Ligi Europy w Amsterdamie.
- Co prawda w Europie są to rozgrywki drugiej kategorii, jednak oczywiste jest, że chcemy je wygrać.
Downing pragnie co najmniej powtórzyć wyczyn z czasów gry w Middlesbrough, kiedy to udało się dotrzeć do finału Pucharu UEFA w 2006 roku.
- Na początku gramy w nieznanych miejscach, jednak wraz z kolejnymi fazami turnieju dochodzą drużyny, które odpadły z Ligi Mistrzów, wtedy zaczyna robić się ciekawie.
- Menedżer na samym wstępie podkreślił, że niezależnie od tego, w jakich rozgrywkach bierzemy udział, dążymy do zwycięstwa. Jego nastawienie jest jasne, pragnie wygrywać, jest głodny zwycięstw. Jeśli któryś zawodnik ma inne podejście, nie ma tu czego szukać.
- Jeśli chodzi o mnie, to zdobyty gol bardzo mnie ucieszył. To był dobry moment, gdyż byliśmy pod presją, a bramka pozwoliła nam odrobinę osłabić przeciwnika. Przyznaję, że nie zagraliśmy najlepiej, jednak na tym etapie sezonu i tak prezentujemy się dobrze i nie możemy doczekać się już czwartkowego meczu.
Liverpool znalazł się w ogniu krytyki po słabym występie na Central Stadium, jednak według Rodgersa wraz z pierwszym gwizdkiem nowego sezonu fani mogą spodziewać się dużo lepszej gry.
Boss docenił przy tym ducha walki zespołu, a sam Downing zapewnił, że wszystko zacznie się układać wraz z powrotem wszystkich zawodników do pełnej sprawności.
- Wydaje mi się, że byliśmy odrobinę zardzewiali, sztywni. To było moje pierwsze 90 minut, a zmieniający mnie Johnno (Johnson) był w gazie przez całe lato.
- Z kolei Homel jest już od pięciu, albo i sześciu tygodni w grze.
- Oczywiście jestem w stanie zrozumieć fanów, którzy od razu oczekują od nas stawienia się w idealnej kondycji, ale trzeba pamiętać, że byliśmy razem jedynie przez dziesięć dni. Z związku z tym uważam, że uzyskaliśmy dobry rezultat, a dobre występy przyjdą z czasem, to kwestia treningów.
Downing podzielił się również refleksjami na temat gry na Białorusi.
- Obfitowało to w wiele wrażeń - stwierdził z drwiącym uśmiechem.
- Trzy czy cztery lata temu grałem na stadionie narodowym w Mińsku.
- Hotel był w porządku, same podróże też, jednak nie przywiązujemy się do miejsc - po prostu jedziemy tam, by zagrać i wywieźć korzystny rezultat.
- Trzeba znieść takie wyjazdy i podczas meczu wycisnąć z siebie jak najwięcej. Z kolei kiedy już, miejmy nadzieję, dotrzemy do finału, będziemy mogli spojrzeć wstecz i powiedzieć "Cieszę się, że tam byłem" - zakończył.
Komentarze (5)
A tak na poważnie to liczę na tego zawodnika. Umiejętności jakieś posiada a 10 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej powinien bez problemu zdobyć w BPL.