Rodgers przed debiutem na Anfield
Brendan Rodgers podkreślił, że ogromnym zaszczytem będzie dla niego pierwszy występ na Anfield w roli menedżera Liverpoolu w czwartkowy wieczór oraz postara się, aby drużyna przyjezdna poczuła się na boisku, jak w prawdziwym "kotle".
Jego zespół zmierzy się w rewanżowym spotkaniu 3. rundy eliminacji do Ligi Europy z FK Homel i będzie to tym samym pierwszy mecz Liverpoolu na własnym stadionie w sezonie 2012/13, a Rodgers przyznał, że jest gotowy do tego, by przejść do następnej fazy rozgrywek.
- To będzie dla mnie zaszczyt móc poprowadzić zespół po raz pierwszy na Anfield - powiedział Rodgers. To dla mnie coś wyjątkowego, jednak moim celem jest osiągnięcie zwycięstwa w tym meczu.
- Najważniejszą kwestią tego wieczoru będzie właśnie wygrana. Spróbujemy zagrać tak, aby przeciwnik grający na Anfield poczuł się, jak w prawdziwym kotle.
- Otrzymałem tutaj niesamowite wsparcie. To było coś fenomenalnego. Patrząc na to wszystko z zewnątrz robiło to już na mnie wrażenie, ponieważ pasja płynąca od fanów, to znak firmowy klubu, ale kiedyś jesteś w środku tego miejsca, wygląda to jeszcze lepiej.
- Owszem, sentymenty są ważne, jednak najważniejsze zawsze są wyniki. Muszę wygrywać spotkania. To klub, którego miejsce jest zupełnie gdzie indziej i zrobię wszystko, aby to uległo poprawie i wyglądało lepiej.
The Reds do rewanżu podejdą z jednobramkową zaliczką po tym, jak zwycięską bramkę na Białorusi tydzień temu zdobył Stewart Downing.
Rodgers oczekuje od swojego zespołu ostrzejszej gry niż miało to miejsce w poprzednim meczu, choć zdaje sobie sprawę, że minie trochę czasu, zanim jego styl gry zostanie wdrożony na stałe do drużyny.
- W zeszłym tygodniu minęły tylko cztery tygodnie od momentu rozpoczęcia naszych przygotowań, zanim rozegraliśmy pierwszy mecz o stawkę - powiedział. Wciąż mamy wiele do poprawy i to nie ulega wątpliwości.
- Jeśli ludzie spodziewają się, że po czterech tygodniach pracy będziemy grać szybką, płynną, dynamiczną piłkę, to niech wiedzą, że będzie inaczej.
- To wszystko wymaga czasu. Trzeba wykonać dużo pracy, aby zespół zaczął grać w ten sposób i na pewno potrwa to dłużej niż cztery tygodnie.
- Dla mnie ważna będzie wytrwałość drużyny. Jestem bardzo zadowolony z ich otwartości na nowy styl gry i są wobec mnie uczciwi. Każdego dnia od czasu mojego przybycia tutaj wykazują ogromne zaangażowanie.
- Nie było jakiegoś zawodnika, który nie dałby z siebie wszystkiego na treningu i to jest wielki plus. Jeśli posiada się graczy z sercem, charakterem i talentem, ponieważ na tym poziomie musisz mieć talenty, aby odnieść sukces, to fantastycznie.
- Ciężka praca to dla mnie podstawa. To nie wybór, to część tego, co trzeba zrobić, by osiągnąć jakikolwiek sukces, a w szczególności w jednym z największych klubów na świecie.
Komentarze (0)