Obrońca głodny bramek
Jose Enrique ma przed nowym sezonem nadzieję rozpocząć zdobywanie bramek w barwach The Reds. Hiszpan dostał bardziej ofensywny zestaw zadań od nowego trenera i czuje, że jego gra już zaczęła ulegać zmianie.
Brendan Rodgers zachęcał go do wywierania większej presji na przeciwnikach podczas pierwszego meczu na Anfield w sezonie.
Sam obrońca zapewnia, że zrobi wszystko, aby pomóc trenerowi wdrożyć w klubie filozofię tiki-taki, osiągając równowagę pomiędzy obowiązkami w defensywie, a możliwością uczestniczenia w atakach Liverpoolu.
- Każdy ciężko się stara, a trener jest dla nas naprawdę dobry. Tak jak mówi, stara się wpoić nam zasady tiki-taki. Takiego stylu gry wszyscy od nas oczekują – powiedział Enrique jednej z gazet.
- W Hiszpanii, wiele klubów stara się to robić. Menedżer pragnie akcji rozgrywanych po ziemi, ale jednocześnie musimy być bardzo twardzi w obronie. To bardzo istotne. Myślę, że wczoraj graliśmy naprawdę dobrym, wysokim pressingiem i świetnie sobie poradziliśmy.
- Grałem dalej od własnej bramki niż dotychczas, byłem też ustawiony bliżej środkowych obrońców, niż linii. Teraz, kiedy gram wyżej, mam nadzieję zdobyć dla klubu kilka goli.
- Trener jest bardzo ważny w tym wszystkim. Zmienił moją grę i zrobił to wierząc w stu procentach, że jestem w stanie pomóc tym drużynie.
- Nikt nie ogłaszał, że można coś wygrać tiki-taką, a jednak Barcelona zdobyła wszystko, co się dało. To jest przyszłość futbolu, dlatego w Hiszpanii coraz więcej klubów przestawia się na ten model. Wszystko zależy od umiejętności piłkarzy, ale wszyscy się staramy i po miesiącu pracy jesteśmy widocznie lepsi.
- Wciąż musimy grać jeszcze lepiej, ponieważ nie mamy za sobą wielu wspólnych meczów, skoro od dwóch tygodni trenujemy w pełnym składzie.
- Myślę, że graliśmy dobrze, ale musimy być lepsi.
Luis Suarez powrócił wczoraj do akcji po tym, jak wraz z Urugwajem nie zwojował olimpijskich boisk. Tuż po powrocie do klubu Urugwajczyk podpisał nowy kontrakt, a już wczoraj przez 90 minut niestrudzenie nękał obronę gości.
- Każdy zna Luisa – dodaje Jose – To piłkarz z najwyższej półki i każdy się cieszy, że przedłużył umowę z klubem. Jest dla nas naprawdę ważny.
Komentarze (5)
ale niech ustrzeli kilka bramek w nowym sezonie. YNWA Jose.
Oby nie !
Raczej nie,Enrique to nie typ jeźdzca bez głowy:) Da radę:)