Phil Dowd w centrum uwagi
Pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają, nieprawdaż? Rok temu byliśmy zdumieni przez Phila Dowda, gdy nie wyrzucił z boiska Kierana Richardsona na Anfield, a w tym roku ten sam sędzia znów znalazł się w centrum zainteresowania.
Właściwie myślę, że pierwsza decyzja podjęta przez Phila była poprawna. Daniel Agger pokazał tu brak doświadczenia w sposobie, w jaki spartaczył sprawę z Shane Longiem i zasłużył na czerwoną kartkę.
Ale.
Drugi karny? W życiu. Typowa decyzja na korzyść gospodarzy. Założę się, że Pan Dowd nie dałby karnego, gdyby to wydarzyło się na Anfield. Nie było żadnej intencji ze strony Skrtela, by faulować i nie mogę uwierzyć, że został za to podyktowany rzut karny.
Nie ma jednak wytłumaczenia dla tego, jak Liverpool potem uległ.
John Aldridge
Komentarze (7)
Dowda polubić się nie da za ten mecz. Wyglądało to jakby chciał nas dobić w kilka minut. Jednak do tego zdążyliśmy się już przecież przyzwyczaić, co nie? Komuś jeszcze bramkę strzelił przedmiot rzucony z trybun? Na sędziów nie mamy wpływu, więc pora zająć się własną grą. A ta się poprawia, zła nie była do kartki Aggera, ale ciągle jesteśmy nieskuteczni i nie mamy na to recepty. Gdybyśmy wykorzystali naszą przewagę wcześniej Dowd by nam nie przeszkadzał.
z Ta A-klasa to przesadziłeś :P