Poprawa w obronie koniecznością
W pierwszych dwóch meczach ligowych tego sezonu straciliśmy pięć bramek, więc Liverpool FC musi znacząco poprawić swoją grę w defensywie. Wyglądaliśmy bezbronnie, dlatego jak najszybciej należy wyeliminować szkolne błędy.
Komunikacja pomiędzy bramkarzem i jego środkowymi obrońcami jest niezwykle ważna, jednak do tej pory nie była ona wystarczająco dobra
Podczas spotkania z West Bromem był moment, kiedy nie znajdując się pod jakąkolwiek presją, Martin Skrtel wybił piłkę na rzut rożny.
W meczu z City dało się łatwo uniknąć obu straconych goli.
Przy pierwszym, główka Skrtela oddaliła piłkę od Pepe Reiny, a Martin Kelly nie był w stanie sobie z nią poradzić.
Za drugim razem, podanie Skrtela do Hiszpana nie było najlepsze, a Słowak nawet nie upewnił się czy zagranie do tyłu jest bezpieczną opcją. Obaj panowie muszą się tym uporać
Gdy Skrtel przybył na Anfield, krytykowano go za chwilowe braki koncentracji.
W ubiegłym sezonie wydawało się, że przezwyciężył tą słabość, ponieważ stał się znacznie bardziej konsekwentny.
Sądzę, że w niedzielę prześladowała go obsesja gry przy piłce i poszukiwania podań.
Rozumiem, że menedżer chce, aby jego piłkarze swobodnie operowali futbolówką, jednak czasem, będąc pod presją, należy zwyczajnie się jej pozbyć.
Jako napastnik uwielbiałem, kiedy obrońcy ryzykowali będąc przy piłce, a ja mogłem wtedy ich oszukać.
Całym sercem chciałbym, abyśmy grali dobry futbol, ale nie powinniśmy podejmować zbędnego ryzyka.
Mam nadzieję, że Andy Carroll pozostanie piłkarzem LFC
Jestem niezwykle ciekawy, co zrobi Liverpool przed zamknięciem okienka transferowego.
Dziwnym uczucie towarzyszyło mi widząc, jak pozyskujemy na roczne wypożyczenie Nuriego Sahina z Realu Madryt, ale to pokazuje tylko, jak skromnym budżetem dysponujemy.
Cokolwiek zrobi menedżer w tym tygodniu, wygląda na to, iż środki będzie musiał pozyskać poprzez sprzedaż innych. Oczywiście w tym momencie wszyscy koncentrują się na Andym Carrollu.
Uważam, że wchodząc z ławki podczas meczu z City, zademonstrował wspaniałe podejście i miał pecha, że nie zdołał zdobyć zwycięskiego gola.
Jestem pewien, że menedżer ma już na oku potencjalnych następców w razie, gdyby klub otrzymał satysfakcjonującą ofertę za Andy'ego.
Jednak jeśli zostanie sądzę, iż większość kibiców będzie zadowolona. Ja na pewno. Nie jest zły w grze po ziemi i wierzę, że menedżer zdoła wykorzystać jego talent.
John Aldridge
Komentarze (0)