Shelvey podkreśla rolę kibiców
Jonjo Shelvey wyjaśnił, jak wielką rolę odegra w nadchodzących tygodniach elektryzujący tłum kibiców na Anfield po tym, jak wspierał drużynę podczas zremisowanego 2:2 niedzielnego meczu z Manchesterem City.
Goście dwukrotnie odrabiali straty i zdołali wywieźć z Merseyside jeden punkt dzięki Carlosowi Tevezowi, który wykorzystał kiepskie podanie do Pepe Reiny i zdobył gola dającego remis.
Shelvey przyznał, że on i jego koledzy byli sfrustrowani stratą bramki w końcówce, jednak wierzy, iż dobry występ przeciwko mistrzom wprowadzi do drużyny sporo pewności siebie.
- Myślę, że w nadchodzących meczach atmosfera będzie niezwykle istotna - powiedział - Gdy strzeliliśmy gola City, nie dało się nawet rozmawiać z osobą stojącą obok, tak wielki hałas panował.
- Dobrze jest mieć za sobą fanów i odkąd tutaj przybyłem, zawsze tacy są. Właśnie dlatego wspaniale jest grać dla Liverpoolu, kibice wręcz elektryzują.
- Sądzę, że na boisku wszystko zaczyna składać się w jedną całość i kibice mogli zobaczyć to w niedzielę. Trzeba wykonywać poprawiać się krok po korku, mecz za meczem.
- Nie wybiegamy myślami naprzód. W czwartek gramy z Hearts i musimy zwyciężyć, aby pewnie awansować do fazy grupowej Ligi Europy.
- Potem będziemy myśleć o Arsenalu.
Shelvey pojawił się na boisku na samym początku spotkania, gdy do opuszczenia go z powodu kontuzji zmuszony został Lucas Leiva.
20-latek był dobrym zastępstwem Brazylijczyka i zanotował drugi wynik pod względem celności podań (88%). Anglik przyznał, że decyzja menedżera o wprowadzeniu go na murawę niezwykle podniosła jego morale.
- Przed meczem trener powiedział mi, abym był gotowy i gdy wszedłem na boisko, kazał tylko robić to, co podczas meczów sparingowych - wyjaśnił Shelvey.
- Dobrze, że postawił na mnie, ponieważ dało mi to zastrzyk pewności siebie. Mam nadzieję, że udało mi się odpłacić za zaufanie.
- Zanotowałem dużo lepszy występ niż ten z czwartku. Nie chodzi jednak o mnie, ale o zespół i naszą grę jako drużyny, ponieważ nie ma w niej indywidualności. Jesteśmy trochę rozczarowani, że nie udało nam się zdobyć przeciwko City kompletu punktów.
Komentarze (2)
No i YNWA, takie OT z glory united czy Etihad z blue moon to przy Anfield wygladaja jak male kapele z kiczowatą muzykaxD