Gerrard powraca do korzeni
Steven Gerrard powrócił do swojego rodzinnego miasteczka - Huyton - w tym tygodniu, aby uczestniczyć w obozie organizowanym przez jego fundację.Z pomocą swojego przyjaciela - Hugha McAuley - który jest trenerem piłkarskim, zorganizował pierwszy z obozów, który odbywa się kompleksie sportowym Huyton.
Ponad 100 dzieci, które zostały wybrane przez swoich nauczycieli i pracowników społecznych, z wielu szkół i lokalnych organizacji bierze udział w tym przedsięwzięciu.
Kapitan Liverpoolu pojawił się także razem z Jonjo Shelveyem i Martinem Kellym. Gracze uczestniczyli w treningu, rozdawali autografy i odpowiadali na pytania młodych.
- Huyton to miejsce skąd pochodzę. Nie ma nic lepszego jak powrót do domu i bycie z tymi dziećmi - powiedział Gerrard Liverpoolfc.com. - Dzieci wyglądają na bardzo zadowolonych z tych zajęć.
- Nasze działania są zupełnie inne w przeciwieństwie do tego, co wcześniej zrobiła fundacja, ale dzieci mają teraz wakacje i nie mają co robić, więc wpadliśmy na pomysł, aby zorganizować takie zajęcia piłkarskie. Wszystko funkcjonuje bardzo dobrze.
Treningi są darmowe. Rodzice mogą zostawić tutaj swoje pociechy, wiedząc że są bezpieczne.
- Byłem taki sam kiedy byłem w ich wieku. Nie było dla mnie nic lepszego niż chodzenie pod Melwood i staranie się o autografy piłkarzy pierwszej drużyny. Zabrałem dzisiaj ze sobą SHelveya i Kellyego i fajnie naprawdę widzieć ten uśmiech na twarzy dzieci z powodu naszego przybycia.
- Wspominałem Hugh McAuleyowi, że chciałbym otworzyć szkółkę trenerska w Huyton. Załatwiliśmy w tej sprawie wszystko z urzędem w Knowsley, który bardzo nam pomógł w sponsoringu. Spisał się na medal.
- Zaprosili ponad setkę dzieci. One naprawdę sobie na to zasłużyły swoją ciężką pracą w szkole.
Komentarze (4)
-tatuś,tatuś...