Zróbcie to, jak w Dortmundzie
Nowym nabytkom Liverpoolu zwykle towarzyszą dwie rzeczy: nierealne oczekiwania i niezbyt pomocne porównania. Nuri Sahin, który zlekceważył Arsenal, by przenieść się na Anfield, nie był w stanie przeciwstawić się temu trendowi, jednak zdołał coś zmienić, wskazując na podobieństwa między klubem, do którego dołączył, a tym, w którym wyrobił sobie markę - Borussią Dortmund.
Tak samo jak przybycie Sahina i ekscytacja przez nie wywołana w sposób symboliczny pokazują obecny status Liverpoolu - jego roczne wypożyczenie z realu Madryt wiązało się z niemożliwością zastąpienia Xabiego Alonso, który opuścił Liverpool trzy lata temu - tak jego porównania do zespołu z Dortmundu, klubu, który Liverpool przerastał jeszcze do niedawna, jest symbolem upadku.
Siedem lat temu Liverpool zdobył swój piąty Puchar Europy, trzy i pól roku temu został oficjalnie uznany przez UEFA za najlepszy europejski klub - a teraz piłkarz, który poświeci im zaledwie rok, mówi, że też mogą zrobić "Dortmund".
Tak jednak wygląda rzeczywista sytuacja, w jakiej znajduje się obecnie Liverpool. Dostrzegając to, Sahin wykazał pragmatyczne podejście, które Brendan Rodgers chce uczynić dominującą cechą podczas swej kadencji. Rodgers wie, gdzie znajduje się Liverpool, wie także, gdzie chce, żeby był, a Sahin - jak większość jego nowych kolegów z zespołu - wierzy, że będzie teraz pracował pod okiem menadżera, który jest w stanie zakończyć ową podróż sukcesem.
Wiara pomocnika została wzmocniona już podczas pierwszej rozmowy z Rodgersem. Burza umysłów, która miała miejsce gdy dyskutowali na temat filozofii futbolu i tego, jakie znaczenie ma posiadanie piłki, była na tyle istotna, że kiedy Sahin skontaktował się ze swoją rodziną, by porozmawiać o zaletach ofert Liverpoolu i Arsenalu, nie mógł się oprzeć, by porównać Rodgersa do Jürgena Kloppa.
Jego były trener z Dortmundu, dokonał bohaterskiego czynu, którym było zaprowadzenie niemieckiego klubu z 13. miejsca w Bundeslidze, na którym znajdował się przed jego przybyciem, do tytułu mistrzowskiego w ciągu trzech lat. Sahin wierzy, że Rodgers jest w stanie dokonać podobnego ożywienia Liverpoolu, o ile uda mu się wprowadzić podobną etykę w zespole.
- Z całą pewnością są podobieństwa do Dortmundu. - powiedział 23-letni pomocnik - Kiedy rozmawiałem z rodziną, powiedziałem im, że Rodgers jest nieco jak Jürgen Klopp - jeśli chodzi o sposób myślenia o piłce nożnej. Także Borussia Dortmund i Liverpool są podobne do siebie jako kluby: ludzie szaleją na punkcie zespołów, stadiony są fantastyczne, a sposób w jaki on chce grać - wysokie tempo gry i podań - jest także podobny. To wszystko uczyniło moją decyzję łatwiejszą.
- Byliśmy jakimś zespołem z Dortmundu. Podczas pierwszego sezonu po przybyciu Kloppa, skończyliśmy na szóstym miejscu, W następnym - na piątym. Potem zostaliśmy mistrzami, a w ostatnim sezonie udało im się to powtórzyć. To wszystko dzięki długoterminowemu projektowi i myślę, że Brendan Rodgers sprowadzi swój sposób myślenia do Liverpoolu. Uważam, że dla nas, jako klubu i z naszymi kibicami, jest tylko jedna droga - w górę.
- Bardzo ciężko jest wygrać niemiecką ligę. Oczywiście ludzie wspomną Bayern Monachium, jest jednak jeszcze Schalke i kilka innych, silnych zespołów. Wiem, że poziom w Anglii jest bardzo wysoki. Są zespoły z Manchesteru i z Londynu - jak Tottenham i inne, no i jest też Liverpool. To będzie trudne, wielkie wyzwanie. Nie wiem, jak to będzie na końcu sezonu, ale zrobimy wszystko, co możliwe, by znaleźć się w czołowej czwórce.
I znowu - cel zdradza upadek. Kiedy Sahin po raz pierwszy zasmakował Liverpoolu, siedział na trybunach Atatürk Olimpiyat Stadyum będąc pod wrażeniem tego, jak udało im się przezwyciężyć przewagę AC Milanu, by sięgnąć po tytuł mistrzów Europy w najbardziej zadziwiających okolicznościach. Teraz ich celem jest zaledwie możliwość ponownego wzięcia udziału w tych rozgrywkach, a pracodawcy Rodgersa nawet nie wywierają na nim presji, by powrót do czołowej czwórki Premier League nastąpił w tym sezonie.
Prywatnie jednak nowy menadżer Liverpoolu oraz piłkarze pragną odzyskać status elity, mimo iż Rodgers, by doprowadzić do odrodzenia, otrzymał zaledwie 20 milionów funtów na transfery (wliczając w to zarobki).
Ponieważ w scenariuszu brak jest bogatego tatusia, który zapewnił Manchesterowi City błyskawiczny skok do góry, Rodgers musiał wykazać się sprytem. Może się okazać, że wypożyczenie Sahina będzie jego najchytrzejszym zagraniem tego lata - o ile reprezentant Turcji będzie w stanie wykazać się taka formą, jaka uczyniła go piłkarzem roku w Niemczech, zanim przeniósł się do Realu dwanaście miesięcy temu.
Jego możliwa obecność na środku pola Liverpoolu podczas jutrzejszego meczu, może być przyczyną żalu Arsène'a Wengera, który starał się pozyskać Sahina od momentu, kiedy określił go jednym z największych talentów europejskiego futbolu w kategorii poniżej 18 lat.
W zeszłym tygodniu menadżer Arsenalu miał powody, by wierzyć, że jego sześcioletnie starania zakończą się sukcesem, jednak Liverpool złożył lepszą ofertę, pomagając Sahinowi w podjęciu decyzji, która - jak sam twierdzi - nie była motywowana osobistymi profitami.
- Pieniądze? Trzeba mnie nie znać dobrze, by myśleć, że poszedłbym za pieniędzmi. - powiedział - Gdyby chodziło o pieniądze, nie byłbym tutaj. Miałem sporo propozycji, które pozwoliłyby mi zarabiać trzy razy więcej, niż tu. Mam 23 lata, w przyszłym tygodniu skończę 24 i pieniądze mnie nie obchodzą. Wiem, że zarobie ich jeszcze dużo podczas mojej kariery - jeśli tylko wszystko pójdzie dobrze. W mojej sytuacji i przy moim sposobie myślenia przedkładanie pieniędzy ponad grę w piłkę, jest czymś niemożliwym.
- Mogłem przenieść się w inne miejsca, w których zarabiałbym znacznie więcej niż tutaj. Jedynym powodem dla którego znalazłem się na Anfield, jest to, że wiem, że będę mógł grać. Wiem też, że mam menadżera, który ufa mi i temu, jak gram. Wiem też, że jestem w wielkim klubie. Dlatego jestem tutaj.
- Menadżer przedstawił mi swój sposób myślenia i to, jak jego zespół będzie grał. Powiedział mi o tym, jak widzi moją obecność w zespole. Rozmawialiśmy o futbolu. Właściwie to rozmawialiśmy o nim bardzo dużo. Zrobił na mnie wrażenie i oto tu jestem.
Najlepsze nabytki Kloppa:
Nuri Sahin - Urodzony z Niemczech turecki piłkarz był gwiazdą podczas pierwszego sezonu, w którym zespół Jürgena Kloppa zdobył tytuł mistrzowski. Jego gracja, umiejętności i przebiegłość wystarczyły, by w lecie 2011 mógł przenieść się do Realu Madryt. Ze względu na kontuzję, opuścił pierwsze trzy miesiące sezonu, a po powrocie nie udało mu się zdobyć stałego miejsca w planach José Mourinho.
Shinji Kagawa - Sprowadzony za zaledwie 350 tysięcy funtów z Cerezo Osaka w 2010, reprezentant Japonii zrobił w ciągu dwu sezonów (mimo, iż znaczną część opuścił ze względu na kontuzję) wystarczająco dobre wrażenie, by zapewnić sobie przenosiny do Manchesteru United za kwotę 12 milionów funtów. Podczas pobytu na Signal Iduna Park, zdobył dwa tytuły mistrzowskie i Puchar Niemiec.
Mario Götze - 20-letni pomocnik jest perłą w koronie Kloppa. Uważany za jednego z najlepszych, młodych piłkarzy w Europie, pożądany przez Arsenal, Chelsea, Barcelonę i Real Madryt. Götze pragnie poświęcić swą przyszłość klubowi, jednak stanowczość Borussi zostanie zapewne przetestowana w przyszłym roku.
Robert Lewandowski - Podobno zarówno Chelsea, jak i Manchester United wypytywały o polskiego napastnika, jednak klub z Dortmundu nie jest jeszcze gotowy, by rozstać się z piłkarzem, który w poprzednim sezonie strzelił 30 bramek w 46 meczach. To się jednak może zmienić w przyszłym roku.
Tony Barrett
Komentarze (8)
No i zgadzam się. Brak tu Hummelsa który był sprowadzony z Bayernu.