Hołd dla Colina Daulby'ego
Fani Liverpoolu oddali hołd Colinowi Daulby'emu, który w poniedziałek zmarł w wyniku tragicznego wypadku autobusu na drodze A3 w Surrey. 63-letni kierowca prowadził autobus MerseyPride Travel, który rozbił się w Surrey w drodze powrotnej do Liverpoolu z festiwalu "Bestival" odbywającego się na Wyspie Wight. W wypadku zginęły 3 osoby, a około 50 pasażerów zostało rannych.
Colin był znany wśród fanów The Reds - od 2006 roku woził grupę fanów "Leather Bottle Ultras" na mecze wyjazdowe w kraju. Oto co powiedział jeden z fanów, John McGuire:
- Jestem przybity. On był ważną częścią naszych wyjazdowych podróży autobusem - był po prostu jednym z chłopaków, członkiem rodziny. Straciliśmy jednego z naszych.
- Zawsze robił dla nas wszystko, był dobry dla każdego. Każdy cieszył się na spotkanie z Colinem i wiedzieliśmy, że z nim jako kierowcą będziemy mieli dobry dzień. Kochał Liverpool, kochał nas i uwielbiał żartować. Kiedy musieliśmy jechać z dwoma kierowcami i akurat nie prowadził, zawsze był na tyle autobusu śmiejąc się razem z nami.
- Przed wyjazdem zawsze dzwonił do mnie i mówił: "wyświadcz mi przysługę i załatw program dla naszego dziecka". Nasz autobus już nigdy nie będzie taki sam bez niego.
Osiemnastoletni Michael Molloy z Woolton oraz niezidentyfikowana do tej pory kobieta również zginęli w tym wypadku. Myśli każdego w klubie są z ich rodzinami.
Komentarze (0)