Prasa na temat raportu NKH
Poniżej prezentujemy, co można było przeczytać dziś w prasie na Wyspach Brytyjskich na temat opublikowanego wczoraj raportu Niezależnej Komisji Hillsborough.
David Conn, The Guardian
[Biskup Liverpoolu, James] Jones, siedząc spokojnie w katedrze, z której pełni obowiązki w swojej diecezji stwierdził, że jako pastor "poświęcił się sprawiedliwości i czynieniu świata lepszym". Dodał: "Na tym właśnie polega praca naszej Komisji: szukamy prawdy i sprawiedliwości". Znów to słowo. Po tak wielu latach, ogromnym bólu, długiej i trudnej walce toczonej przez rodziny, które dla swoich bliskich nigdy się nie poddały, wreszcie ją odzyskano. Prawdę.
Tony Barrett, The Times
Rodziny ofiar Hillsborough dosłownie klaskały Komisji, w uznaniu za jej pracę. To ludzie, którzy już nigdy nie powinni płacić w Liverpoolu za swoje piwo. Scenarzysta nie mógłby stworzyć takiej historii. Nigdy nie sądziłem, że mój podziw dla rodzin zmarłych na Hillsborough może być się wzmocnić. Dziś tak sie stało. Wyjątkowi ludzie. Jeśli ktokolwiek spotka dziś biskupa Jamesa Jones lub któregoś z członków Komisji, powinien uścisnąć mu dłoń. Dokonali wspaniałej rzeczy.
Paddy Shennan, Liverpool Echo
To dzień, w którym zimne, przykre fakty zastąpiły bezbarwne kłamstwa oraz bezwzględną kampanię dezinformacji i podłych obelg. To wspaniałe. Ponieważ w tym dniu dowiedzieliśmy się znacznie więcej, niż wydawało nam się możliwe. To dzień przeprosin (nie, te Kevina MacKenziego nie zostały przyjęte), potwierdzeń, przejrzystości, nowych informacji, które dają nadzieję na pociągnięcie do odpowiedzialności. Jednak przede wszystkim jest to dzień, w którym udowodniono niewinność 96 ofiar, ich rodzin, przyjaciół oraz ocalałych.
Brian Reade, Daily Mirror
W środowe popołudnie, ściskając pogrążonych w smutku rodziców, takich jak Trevor i Jenni Hicks, Margaret Aspinall i Barry Devonside, zdałem sobie sprawę, że po raz pierwszy od 20 lat robiliśmy to z radością. Była to jednak dziwna radość. Poczucie triumfu i ulgi, przeplatało się ze złością. Głęboką, przeszywającą złością, spowodowaną czasem, jaki minął w oczekiwaniu na ujawnienie wszystkiego. Tego, że poszkodowani i ocaleli zostali wysłani do piekła i zmagając się z piętnem zniszczonych małżeństw, samobójstw i śmierci z żalu.
Henry Winter, Daily Telegraph
Tak więc, rodziny mają już prawdę. Teraz państwo, które tak bardzo je zawiodło, musi dać im sprawiedliwość. Sąd Najwyższy powinien zarządzić nowe, wiarygodne śledztwo. Premier David Cameron wygłosił dobre przemówienie, jednak za słowami powinny podążać czyny. Musi się tym zająć Prokurator Generalny. Także sądy. Rodziny zasługują na to, aby mogły opowiedzieć tam swoje historie a ci, którzy doprowadzili do śmierci ich dzieci zostali ukarani. Szerzący oszczerstwa powinni zostać oskarżeni. Sprawiedliwość bez wątpienia pomoże rodzinom.
Ian Herbert, The Independent
Nie było tytułów od Królowej, transmisji telewizyjnych, przecieków. Po prostu dziewięć dostojnych osób, pod przewodnictwem biskupa, 2.5 roku ciszy, uporczywe poszukiwanie informacji. Jakość i rozmiar tego, co stworzyli zapiera dech w piersiach, na zawsze wymazując graniczną godzinę 15.15. Te słowa krążyły po tym mieście od niemal ćwierć wieku, teraz zaś umożliwiają przeprowadzenie nowych dochodzeń, które dowiodą, iż śmierć 96 osób była wynikiem nieszczęścia, jeśli nie nieumyślnej winy człowieka.
Matt Lawton, Daily Mail
Nie skończy się to, dopóki ktoś nie odpowie za 41 ludzkich istnień, które mogły zostać uratowane po 15.15 tego dnia. Za 164 sfałszowane zeznania. Za obrzydliwe próby polityków, policji i służb medycznych, które próbowały zrzucić winę na niewinnych kibiców Liverpoolu. Pomimo tych kłamstw, angielski futbol ewoluował. Teraz to lepsze miejsce. Stadiony są bezpieczniejsze, środowisko bardziej przyjazne rodzinom. Dla rodziców dzień na meczu nie wiąże się już ze strachem. Jednak futbol musi wciąż sie uczyć i, jeśli można wyciągnąć coś z szokujących informacji, zawartych na 450 tys. stron dowodów, powinno być to okazywanie wzajemnego szacunku.
Komentarze (0)