Rodgers chce chronić Sterlinga
Brendan Rodgers ostrzegł Raheema Sterlinga, by ten zachował umiar w swoich wymaganiach finansowych, które mogą wzrosnąć w związku z oszałamiającym wejściem do pierwszej drużyny Liverpoolu i powołaniem do reprezentacji Anglii.
Sprowadzony przez Rafaela Beniteza, a następnie niejako wychowywany przez Kenny'ego Dalglisha Sterling stał się kluczową postacią nowej drużyny Rodgersa, rozpoczynając ostatnie dwa mecze w wyjściowej jedenastce.
Inny dawny menedżer Liverpoolu, Roy Hodgson również wyraził uznanie dla talentu 17-latka, powołując go do dorosłej reprezentacji na mecz z Ukrainą na Wembley.
Tak nagły awans i młodość, które to uosabia Sterling, zmusiły Rodgersa do zabrania głosu. Menedżer zaapelował o ostrożność, zarówno ze strony zawodnika, jego przedstawicieli oraz wszystkich, którzy już zaczęli wiązać z nim ogromne nadzieje.
Rodgersa martwi zwłaszcza możliwość odwrócenia uwagi Sterlinga od zadań poprzez nieproporcjonalne wzbogacenie się, którą to uwagę wyraźnie skierował do agenta zawodnika, Aidy'ego Warda.
- Po rozmowie z Royem Hodgsonem od razu zadzwoniłem do jego agenta. Pragnąłem, żeby był świadomy mojej chęci rozmowy z nim, chciałem mieć przy tym pewność, że nie będzie musiał z rozemocjonowania specjalnie udawać się do Liverpoolu na rozmowę ze mną. Pragnę mieć kontrolę nad oczekiwaniami wobec Raheema. Ostatnią rzeczą, której pożądamy, jest ten wielki, żółty pasek na Sky Sports informujący o podpisaniu przez niego nowego, pięcioletniego kontraktu po rozegraniu tych dwóch meczów...
- Stale musi się uczyć, jednak to naprawdę mądry chłopak i dobrze się zaadaptował. W przyszłości wyrośnie z niego wielki zawodnik. Jednak, co istotne, cały mechanizm wsparcia dla niego musi zachować Raheema w centrum uwagi. Mogę się starać, mogę go uczyć, ale nie mogę wszystkiego kontrolować.
Ostatnio doszło do swobodnych rozmów pomiędzy Rodgersem a Wardem na temat nowego kontraktu Sterlinga, przy czym menedżer na pewno nie zgodzi się na umowę, która w jakikolwiek sposób mogłaby obniżyć motywację zawodnika. Z drugiej strony, w klubie mają świadomość, iż nowy kontrakt zapewni bezpieczeństwo w razie zainteresowania rywali.
- Odbyłem rozmowę z jego agentem, gdyż chciałem, żeby wiedzieli, na czym stoimy. Powtarzam jednak, miałem już wielokrotnie do czynienia z młodymi graczami. Mam na myśli sytuację, kiedy to rozgrywają świetne dwa czy trzy mecze, otrzymują bajeczny kontrakt, a następnie po prostu się staczają.
- Kiedy zaś mają 22 czy 23 lata, ludzi pytają, co się z nimi stało. Tym, co najbardziej zniekształca i negatywnie wpływa na człowieka, na piłkarza, są pieniądze. Jeśli chcemy chronić młodych, nie należy im dawać wysokich kontraktów.
- W rozmowie z Raheemem podkreśliłem, że on na to w końcu zasłuży. Mało znaczące jest to, co dla niego zrobiłem. Dałem mu szansę. Pragnę przekonać się, czy potrafi zachować w związku z tym konsekwencję. Taka postawa przynosi korzyści i nagrodę. To naprawdę istotne.
Tony Barrett
Komentarze (4)