Zapowiedź meczu
Po dwóch tygodniach przerwy, spowodowanej meczami eliminacji mistrzostw świata, swoje rozgrywki wznawia Premier League. Już dziś Liverpool zagra na wyjeździe z Sunderlandem w ramach 4. kolejki.
Po poza boiskowych wydarzeniach związanych z ujawnieniem prawdy o Hillsborough, Liverpool musi się teraz skupić nad spotkaniem z zespołem z północno-zachodniej Anglii i odnieść zwycięstwo, aby odbić się od dna po tym, jak zaliczył najgorszy start sezonu od 50 lat.
The Reds z dorobkiem jednego punktu, zajmują trzecią pozycję od końca, dlatego Brendan Rodgers musi coś z tym zrobić, a dobra do tego okazja będzie właśnie z drużyną ze Stadium of Light.
Od roku 1962 Liverpool nie zaczął sezonu tak słabo. Jednym z powodów niskiej formy jest brak partnera dla Luisa Suareza w ataku.
Bilans Sunderlandu to dwa remisy. W 1. kolejce zremisował bezbramkowo z Arsenalem, w 2. nie rozegrał spotkania z Reading z powodu słabego stanu murawy, a później w 3. zdołał wywalczyć remis 2-2 ze Swansea.
Do składu Sunderlandu po kontuzji wróci Adam Johnson, który nabawił się jej podczas okresu reprezentacyjnego. Danny Rose - piłkarz wypożyczony z Tottenhamu - może zadebiutować dla klubu. Wystąpić może także David Vaughan. Obrońcy Phil Bardsley i Wes Brown robią postępy na treningach, ale daleko są od dobrej dyspozycji i prawdopodobnie nie zagrają
Do jedenastki Liverpoolu może wrócić Enrique. Joe Allen także prawdopodobnie zacznie spotkanie od pierwszych minut po chorobie, która dopadła go podczas przerwy reprezentacyjnej. Nuri Sahin powalczy o miejsce w podstawowym składzie, Suarez i Borinig zaczną mecz w formacji ofensywnej. W barwach Liverpoolu nie zadebiutuje jeszcze Assaidi, który ma dalej problemy z pachwiną.
Oba zespoły między sobą rozegrały w sumie 129 meczy w lidze. 60 razy wygrywał Liverpool, a 41 Sunderland. Obie ekipy dzieliły się punktami 28 razy.
Czy the Reds odniosą pierwsze zwycięstwo w sezonie? Przekonamy się o tym, oglądając spotkanie na Stadium of Light, które rozpocznie się o 18:30. Transmisję z tego meczu przeprowadzi Canal+ Gol.
Komentarze (4)