Barnes wspomina Hillsborough
John Barnes uważa, iż najważniejszym rezultatem raportu dotyczącego tragedii na Hillsborough, jest pełna rehabilitacja kibiców Liverpoolu. W dzień katastrofy, Barnes występował w barwach Liverpoolu. Twierdzi, że obie drużyny nie były świadome drastyczności sytuacji, która zaistniała na trybunach, podczas feralnego meczu półfinałowego, przeciwko Nottingham Forest.
W środę, były pomocnik The Reds powiedział, że odczuł ulgę po usłyszeniu wypowiedzi rzecznika prasowego policji w południowym Yorkshire oraz premiera Davida Camerona, którzy przepraszali, za to, że tragedia ta miała miejsce oraz za niesłuszne próby zrzucania odpowiedzialności na kibiców Liverpoolu.
- Przez te 23 lata, najważniejszą kwestią było oczyszczenie dobrego imienia kibiców Liverpoolu - powiedział Barnes.
- Teraz śledztwo wykryje, co naprawdę zaszło tego feralnego dnia oraz jakie były główne przyczyny tragedii.
- Tak naprawdę nie zdawaliśmy sobie sprawy, z tego co się w ogóle dzieje. Wiedzieliśmy tylko, że musimy zejść z boiska, gdyż coraz więcej kibiców na nie wchodziło - wspominał.
- W tym momencie myśleliśmy, że jest to tylko wybryk fanów, ale potem słyszeliśmy jak kibice mówią, że na trybunach ginęli ludzie. Wróciliśmy do szatni, mając nadzieję na wznowienie meczu.
- O tragedii dowiedzieliśmy się jakąś godzinę później, z telewizji oraz od naszych rodzin - dodał.
Komentarze (0)