Przegrywamy do przerwy
Liverpool po raz kolejny notuje mało przekonujący występ, bowiem po pierwszej połowie spotkania z Sunderlandem podopieczni Brendana Rodgersa przegrywają 1:0, gdyż w 29. minucie do bramki Pepe Reiny trafił Steven Fletcher. Wcześniej idealną sytuację do zdobycia gola miał Fabio Borini, jednak świetną interwencją popisał się golkiper gospodarzy, Simon Mignolet.
Komentarze (55)
Jesteśmy na dnie i się tam zadamawiamy!
może w 2 połowie bedzie lepiej, ale trzeba dużo zmienić w przerwie
Brakuje środkowego napastnika lub jakiegoś pomocnika który wchodziłby w pole karne.
Nie ma Opier....nia się !
Dla Nas przed ekranami, dla Kibiców na stadionie i dla 96 Czerwonych oglądających Was teraz z nieba!
Nie mamy absolutnie żadnego pomysłu na penetrację strefy obronnej rywali, ani nawet konstruowanie ataków pozycyjnych.
Nawet Allen zaczął dziś niecelnie podawać.
Przecież probowalismy opcje z dwoningiem
Kelly jest słaby i to bardzo a Glen strasznie się morduje na lewej stronie ;/
żenadą jest Twoja ortografia kolego
Nie będziemy na ostatnim miejscu w tabeli po tej kolejce!!!!!!
Skutecznośc jakieś 7%
To już historia! Skupmy się na teraźniejszości, mamy mecz do wygrania! Dawać Redsi!
Brak napastnika do strzelania goli się kłania. I Reina - jak dla mnie przez lata (także jego "świetności") najbardziej przeeklamowany bramkarz Premier League - tym razem nie zrobił niby niczego strasznego, jak w ostatnich meczach, ale jak zwykle - gdy jest piłka, którą bramkarz może wpuścić bez dramatu - to on wpuszcza :) Nie pamiętam meczu (poza finałem pucharu), który można by powiedzieć, ze został wyboniony przez Reinę. A że mamy teraz nie tak pewną obronę (czy całą drużynę w polu), to Reina ma więcej okazji do puszczenia gola bądź wybronienia czegoś świetnie. I na ogół puszcza - jak dzisiaj. Owszem, wybroni się, że nie jego może wina. Ale skoro tak - to może wstawić kogoś, to w sytuacjach takich nie będzie się musiał wybraniać - bo wyjmie to coś :)