Assaidi zachwycony debiutem
Letni nabytek Brendana Rodgersa, Oussama Assaidi był zachowany możliwością debiutu w barwach Liverpoolu w spotkaniu przeciwko Young Boys, a teraz rozkoszuje się niedzielnym starciem z Manchesterem United.
Marokańczyk musiał czekać na swój pierwszy występ w Liverpoolu aż miesiąc z powodu kontuzji pachwiny, jednak 67 minut jakie spędził na placu gry w dzisiejszym zwycięskim 5:3 spotkaniu w Szwajcarii zdążyło już na nim wywrzeć ogromne wrażenie.
- To mój pierwszy mecz od [ponad] miesiąca i ciężko było zaprezentować się z dobrej strony - powiedział skrzydłowy, który na Anfield przybył z holenderskiego Heerenveen.
Po świetnym otwarciu na Stade de Suisse, kiedy to Czerwoni objęli prowadzenie dzięki samobójczemu trafieniu obrońcy gospodarzy oraz znakomitej główce Andre Wisdoma, Young Boys zdołało doprowadzić do rezultatu 3:2.
Jednak uderzenie głową Sebastiana Coatesa, a także dwie bramki wcześniej wprowadzonego na boisko Jonjo Shelveya zapewniły Liverpoolowi powrót do domu z trzema oczkami po pierwszym spotkaniu w fazie grupowej Ligi Europy.
- Na początku spotkania graliśmy dobrze. Po tym jak zdołali wyjść na prowadzenie w drugiej połowie szybko opadli z sił, a my strzeliliśmy dwie bramki i wygraliśmy - wyjaśnił Assaidi.
Po zaliczeniu debiutu, 24-latek nie może się obecnie doczekać następnego meczu the Reds, czyli pojedynku w Barclays Premier Legue przeciwko Manchesterowi United.
- To będzie bardzo ważny mecz, mam nadzieję, że trzy punkty zostaną w Liverpoolu i liczę na zwycięstwo w tym wyjątkowym spotkaniu - dodał Assaidi.
Komentarze (2)