Król powraca na Anfield
Kenny Dalglish, legenda Liverpoolu, potwierdził swą obecność na niedzielnym szlagierze pomiędzy ekipą z Merseyside a Manchesterem United. Chce okazać tym samym szacunek i pełne wsparcie dla rodzin, które straciły swych bliskich podczas pamiętnej tragedii na Hillsborough.
Będzie to pierwsza wizyta ikony The Kop na Anfield, odkąd został zwolniony z funkcji menadżera The Reds w maju tego roku.
Dalglish był za sterami drużyny z miasta Beatlesów podczas tego feralnego meczu rozegranego w kwietniu 1989 roku w Sheffield. Jako reprezentant klubu uczestniczył w dziesiątkach pogrzebów i był nieodzowną postacią, która w tych jakże ciężkich chwilach zostanie zapamiętana jako czynny i jawny orator, nawołujący do ujawnienia prawdy dotyczącej tego nieszczęścia.
Szkot uczestniczył w czuwaniu w St George’s Hall zaraz po publikacji raportu Niezależnej Komisji Hillsborough, gdzie pomagał czytać nazwiska 96 osób, które 23 lata temu nie powróciły już nigdy do swych domów po półfinałowym spotkaniu Pucharu Anglii.
W niedzielę zostanie rozegrany pierwszy mecz Czerwonych na własnym stadionie od momentu ujawnienia raportu zrzucającego winę z kibiców. Ukoronowaniem tego faktu będzie wypuszczenie przez obu kapitanów 96 czerwonych balonów tuż przed rozpoczęciem spotkania.
Anfield pokryje się również okazałymi mozaikami z trzech różnych stron. Słowo ,,The Truth’’ będzie widoczne na The Kop, następnie słowo ,,Justice’’ przypadnie w udziale kibicom zasiadającym na Centenery Stand, zaś liczba ,,96’’ zawidnieje na trybunie Anfield Road end.
Nie zabraknie również reprezentantów Hillsborough Family Support Group, Hillsborough Justice Campaign oraz Hope for Hillsborough, którzy będą gośćmi honorowymi podczas zbliżających się derbów Anglii.
Komentarze (4)
Legenda i nic tego nie zmieni
YNWA