McParland zadowolony mimo porażki
Wprawdzie Liverpool zaczął rozgrywki NextGen Series od porażki, jednak w meczu z broniącym tytułu Interem Mediolan The Reds pokazali się z dobrej strony, mimo braku powołanych do pierwszej drużyny Conora Coady'ego, Andre Wisdoma, Suso, Sameda Yesila i Adama Morgana.
W związku z tym Rodolfo Borrell pozwolił zadebiutować w rozgrywkach europejskich Jerome'owi Sinclairowi, Lloydowi Jonesowi, Kristofferowi Petersonowi, Yalany'emu Baio, Marcowi Pelosiemu oraz Samowi Gainfordowi.
Sinclair ma dopiero 15 lat, jednak pokazał się z bardzo dobrej strony, podobnie jak grający na prawej stronie Jordon Ibe. W obronie solidnie zagrał szesnastoletni Jones, który dołączył do Liverpoolu rok temu z Plymouth.
No i w końcu dwa gole Krisztiana Adorjana były bardzo ważne w przegranym 3:2 meczu, jednak dyrektor Akademii, Frank McParland, był zachwycony tym, co zobaczył.
- To od początku był bardzo trudny mecz, zwłaszcza że brakowało nam wielu kluczowych graczy, a Inter Mediolan to bardzo dobra drużyna. Jednak każdy z nasi zawodnicy pokazali się z dobrej strony. Dla wielu z nich był to pierwszy mecz w takich rozgrywkach i z pewnością wiele zyskają po tym doświadczeniu.
Kolejnym meczem Liverpoolu będzie wyjazdowe spotkanie z Borussią Dortmund 31. września.
James Pearce
Komentarze (1)
Nasi się dobrze pokazali w bardzo młodym składzie a Adorjan w pełni zasłużył na te bramki. Dobry z niego piłkarz będzie.